19W kategorii Rozwój Osobisty

Nie bój się zadawania pytań! Sobie i innym.

U wielu osób pokutuje przekonanie, że zadawanie pytań równoznaczne jest z brakiem wiedzy, okazywaniem słabości i przyznawaniem się do swoich braków.

Z tego powodu wolą nie pytać wcale opierając się na informacjach, które mają i na takiej formie ich zrozumienia, o jakiej myślą, że jest prawidłowa.

Często prowadzi to do wielu, nie tylko nieporozumień, ale też i sporych problemów z realizowaniem zadań chociażby pracując w grupie.

 

Pytaj innych!

Niezależnie od tego, czym się zajmujecie i jak dużą odpowiedzialność ponosicie za swojego działania, zadawanie innym pytań może kojarzyć Wam się z niekompetencją. O ile oczywiście nie są to pytania o fakty np. stanu realizacji konkretnego zadania.

 

 

Zadając pytania pokazujemy się z dobrej strony!

Dajemy znać innym, że doceniamy ich wiedzę i zależy nam na ich wkładzie w codzienną pracę.

Pokazujemy, że sami chcemy nauczyć się czegoś nowego i faktycznie się dzięki temu rozwijamy.

Pytając nie odkrywamy przed innymi swoich słabych stron! Wskazujemy za to, jak otwartymi, na nowe informacje, możliwości i wiedzę, osobami jesteśmy!

 

Doprecyzowanie.

Zakładając nawet, że mamy już wszystkie niezbędne informacje, ustalenia i plan działania nadal coś może pójść nie tak.

Możemy źle zrozumieć jeden z elementów planu, inaczej odebrać pewne sformułowania bądź przypisać znaczenie słowom, które nie odrywały w rzeczywistości większego znaczenia.

Dlatego też tak ważne jest powtarzanie poczynionych ustaleń tylko i wyłącznie po to, aby upewnić się czy jesteś ze swoim zespołem bądź współpracownikiem

 

 

Co najgorszego może się stać, gdy zapytasz drugą osobę, czy dobrze zrozumiałeś Wasze ustalenia, powtórzysz je lub/i poprosisz o doprecyzowanie pewnych spraw?

Absolutnie nic! Dociekanie, potwierdzanie i sprawdzanie czy jesteśmy na tej samej trasie, co nasi współpracownicy pokaże jedynie, że jesteśmy zaangażowani w sprawę i chcemy, aby wspólny projekt poszedł najlepiej jak to tylko możliwe.

Zwiększamy swoje, i innych, szanse na efektywną współpracę zadając proste pytania i stosując podsumowania dotychczas zdobytych informacji takie jak :

„Rozumiem więc, że ustaliliśmy, że…”,

„Czy możesz mi jeszcze raz przybliżyć sprawę…w naszym zadaniu?”,

„Z tego, co zrozumiałem, moim zadaniem jest…”.

 

Pytania do siebie.

Na pierwszy rzut konieczność zadawania sobie pytań może wydawać się trochę śmieszna.

Na szczęście jednak coraz większa jest świadomość, że warto żyć, pracować, rozwijać się zgodnie ze swoimi preferencjami, oczekiwaniami i, nawet pisząc górnolotnie, marzeniami, jakie chcemy zrealizować.

Nie sprawdzając przed samym sobą, czy kolejny krok, który mamy wykonać jest nam do czegoś potrzebny i co dobrego może on nam faktycznie przynieść marnujemy swój czas.

Często marnujemy też czas innych i jakby tego nie było dość, dajemy przejść koło nosa swojej faktycznej okazji.

 

 

„Jedną z najbardziej podstawowych form ludzkiej głupoty jest zapominanie, co właściwie chcemy osiągnąć.”

- Friedrich Nietzsche

Upewniajcie się przed samym sobą, czy to, co robicie ma dla Was większe znaczenie.

Po co chcecie zaangażować się w dany projekt, biznes, relację? Czy to, co teraz robicie jest faktycznie zajęciem, które przynosi Wam satysfakcję czy wykonujecie je tylko dla pieniędzy?

To wyjątkowo proste pytania, ale zadawanie ich wiele ułatwia w podejmowaniu decyzji.

I tych z życia codziennego, i tych mających większy wpływ na Wasze dalsze życie.

 

Myślenie pytające.

Z zadawaniem pytań łączy się cały sposób myślenia i przede wszystkim tworzenia, który opiera się na zadawaniu pytań.

Jest to myślenie pytające, a jego podstawą jest patrzenie na stare problemy z innej perspektywy.

Aby dostrzec te perspektywy należy zadawać nowe pytania. Takie, które mają albo pomóc w zrozumieniu problemu lub doprecyzować zadanie, ale też i takie, które mogą przyczynić się do rzucenia kompletnie innego światła na dotychczasowy projekt.

Myślenie pytające otwiera przed nami ogrom nowych możliwości. Wystarczy tylko przestać się bać zadawania pytań!

 

Czy sami znacie strach przed zadawaniem pytań z obawy o posądzenie o brak wiedzy?

Jak często rozmawiacie sami ze sobą stawiając mniej lub bardziej skomplikowane pytania?

 

 

Wsparcie w rozwoju?

Pobierz zestaw plakatów,
materiały biznesowo rozwojowe
oraz zeszyty ćwiczeń.

W ramach dołączenia do listy będziesz otrzymywać wiadomości ze strony EwelinaMierzwinska.pl Powered by ConvertKit

Możesz także polubić

  • cata

    tekst, który idealnie trafił do mojej sytuacji! <3

  • Patrycja Chrzanowska

    Kiedyś miałam taki etap w życiu, że zadawane pytań mnie krępowało. Bo wstyd etc. Teraz się nie boję - nie wiem, a potrzebuję wiedzieć, to pytam. :) Tak, jak napisałaś - co najgorszego może się stać? Absolutnie nic :)
    A co do zadawania pytań sobie, to chyba właśnie one są tymi najtrudniejszymi…

    • Najtrudniejszymi, ale też i takimi, które przynoszą najwięcej korzyści dla nas samych! :)

  • Do pytań mam takie samo podejście, jak Ty, jednak muszę przyznać, że swoją postawą często rozbijam się - głównie w pracy - o mur niezrozumienia. Nie wiem dlaczego, przełożeni nie znoszą, kiedy pracownik chce, by doprecyzować zadanie. Przecież to tylko z korzyścia dla wszystkich, rozwianie wątpliwości chyba obu stronom powinno być na rękę. Tymczasem, w dobie nasycenia pracownikami rynku pracy, zaczynają się liczyć jako plusy różne dziwne rzeczy. Niedługo będą od nas oczekiwali czytania w myślach ;-)

    • Heheh, samodzielny pracownik z pewnością jest w cenie jednak niepotrzebni myli się doprecyzowanie z niesamodzielnością. Myślę, że lepiej dopytać, potwierdzić i upewnić się niż później popełnić błąd czy marnować czas na robienie czegoś kompletnie niepotrzebnego! :)

  • We mnie również tkwi lęk przed zadawaniem pytań. Zadawanie pytań kojarzy mi się z jakimś rodzajem słabości. Być może to kwestia wychowania, gdy jako dzieci jestesmy ganieni za męczącą ciekawość i poznajemy, że jest coś takiego jak nie wypada i nie powinno się.

    • To „nie wypada” później bardzo przeszkadza w życiu, bo jeśli daliśmy sobie wpoić takie przekonanie i karcący głos w naszej głowie to nigdy nie będziemy w stanie robić tego, co faktycznie sami chcemy, co sprawia nam satysfakcję i de facto na 99% nikogo nie krzywdzi. Ludzie są mniej zainteresowani nami, niż nam się to wydaje i często w dzieciństwie wmawia ;)

  • Świnka

    Bardzo mądrze! :) Kto pyta nie błądzi!!! :) Ja bardzo długo nie pytałam ludzi o drogę, bo moja duma i przekonanie, że ktoś kto na co dzień pracuje z mapami nie może mieć wątpliwości w kwestii trafienia do danego miejsca. Ale w końcu się ogarnęłam :)

    • Właśnie - duma i przekonanie, że zadanie pytania to jakaś ujma. Dobrze, że się z tego wyleczyłaś :)!

  • Klaudia / Life Essence

    Kiedyś nie lubiłam pytać innych, zawsze się bałam, że zostanie to źle odebrane, aż zaczęłam znajdować się w sytuacjach typu: albo zrobię z siebie głupka i zadam pytanie, albo tym głupkiem pozostanę, okazało się, że to nie takie straszne, teraz pytam bez problemu.

    • Heheh, fakt. O wiele lepiej zadać pytanie i wyciągnąć coś dla siebie zamiast tkwić w niewiedzy ze strachu! Inni ludzie jeśli nawet nas ocenią to tylko przez krótką chwilę, a wiedza którą zdobędziemy zostanie z nami już na zawsze. Taki banał, ale prawdziwy w 100 procentach ;)

  • Ja rozmawiam ze sobą cały czas. W myślach bez przerwy, ale nagłos też często. Lubię się.

    A z pytaniem innych to u mnie różnie bywa. Rano rzadko kiedy się odzywam, bo mój mózg wtedy tworzy dziwne i niezrozumiałe zdania. Ale im bliżej końca dnia, tym jest tylko lepiej. :)

    • Taak, znam z autopsji ten brak umiejętności wyartykułowania swoich myśli, czasem mi się przytrafiają takie bolesne dni ;) :D
      „Lubię się” - i cudnie <3! :)

  • Aneta Rumińska

    Rany, bardzo dobrze znam ten strach przed zadawaniem pytań. Tyle lat mnie zżerał, a wynikał z takiej ugruntowanej przez otoczenie postawy „no jak to, Ty czegoś nie wiesz?!” więc przestałam się do tego przyznawać… A później przełożyło się to na gro innych spraw i miejsc. Jeszcze tego strachu nie pokonałam, ale mam świadomość jego korzeni - pomału, powoli, wyrwę go z siebie :)

    • Znajomość „wroga” to bardzo dużo! Życzę powodzenia w pozbyciu się złych nawyków :)!

  • Monika Błaszczyk

    Zgadzam się. Pytania to nie oznaka słabosci ale dojrzałości, pytając innych o zdanie pokazujesz że są dla Ciebie naprawdę ważni. Może gdy zapraszssz gości warto zapytać co mieli by ochotę zjeść, można tezco to zapytac domowników. Może się dowiesz, ze najchętniej zjedliby najzwyczajniejsze na świecie naleśniki podczas gdy ty myślała ś o czymś wyjątkowo wyszukanym i skomplikowanym

  • Pingback: Ciekawe linki październikowe - Blog moje-pokoje()

  • Super blog! Trafiłam tu dzięki p.Uli i będę tu wracać co jakiś czas.

    Pozdrawiam,
    M.