33W kategorii Kultura/Rozwój Osobisty

„Nie ma niczego ważniejszego od kolekcji nieprzeczytanych książek” czyli dlaczego warto zbierać książki.

„Nie ma niczego ważniejszego od kolekcji nieprzeczytanych książek”

- John Watters

 

A wiecie dlaczego? A właściwie dlaczego ja uważam, że to właśnie dlatego? ;)

Jestem posiadaczką całych stert, i tych „prawdziwych” i elektronicznych, nieprzeczytanych książek. Rzadko potrafię się oprzeć kupieniu nowego tytułu, ale też i niezbyt mocno się przed tym bronię.

Uważam, że trzeba mieć zapas książek, które czekają na przeczytanie. Dlaczego więc?

Ano po pierwsze dlatego, że nie zawsze mam nastrój na czytanie poradnika, horroru, kryminału czy dramatu. Ileś tytułów spośród których mogę wybrać kierunek podróży, w jaką się wybiorę daje mi poczucie ogromnej swobody i wolności wyboru.

A ja, pewnie jak i wiele z Was, nie za bardzo lubię być przymuszana. Nawet dość surrealistycznie, bo jak niby leżąca książka jest w stanie do czegokolwiek przymusić? ;)

Drugi powód, a właściwie drugie zestawienie powodów jest nieco mniej błahe.

Żyjemy w świecie przepełnionym informacją. Wszystko jest na wyciągnięcie ręki i kliknięcie myszką. Daje to pozorność uczestniczenia w wszystkim, gdy tak naprawdę stajemy się biernymi konsumentami czyichś opinii, najczęściej stacji telewizyjnych czy portali informacyjnych.

Książki mają to do siebie, a przynajmniej zdecydowana ich większość, że pozostawiają nam wybór oceny sytuacji, bohaterów i toczących się wydarzeń. Sami możemy zdecydować kto jest dobry, a kto zły i za kogo trzymać kciuki.

 

Niedawno przeczytałam gdzieś, że osoby czytające książki mają w sobie większą zdolność do empatii, nie są tak chętne do oceniania innych po pozorach i nie wdają się zbyt pochopnie w rozprawy o „jedynie słusznych” poglądach.
Rzeczywiście coś w tym jest. Czytanie uczy pokory, zwroty akcji, decyzje naszych bohaterów, poznawanie często ich życia z innej strony niż otoczenie zewnętrzne sprawia, że zaczynami inaczej patrzeć na świat poza kartami książek. Jestem silnie przekonana, że takie spojrzenie jest lepsze, pozostawia większą furtkę, przez którą możemy naprawdę poznać i chłonąć świat, a nie tylko przyjmować jego interpretacje przez gadające głowy ;)

 

Jak ten wywód ma się do zbierania książek? Im więcej czeka na Was nowych tytułów tym bardziej ciekawi świata się stajecie, tym więcej informacji na Was czeka i tym więcej się uczycie. A to przecież takie ważne, by uczyć się całe życie, nawet gdy szkoła już dawno za nami ;)

Ciężko jest mi sobie wyobrazić brak choćby jednej książki na liście „do przeczytania”. To tak jakby pewnego dnia stwierdzić, że już nic nowego na nas nie czeka. Przerażająca wizja, nie sądzicie?

 

To jak, ile książek czeka w Waszej nieprzeczytanej kolekcji?

 

Wsparcie w rozwoju?

Pobierz zestaw plakatów,
materiały biznesowo rozwojowe
oraz zeszyty ćwiczeń.

W ramach dołączenia do listy będziesz otrzymywać wiadomości ze strony EwelinaMierzwinska.pl Powered by ConvertKit

Możesz także polubić

  • Oj, sporo tych książek czeka. Czytam od zawsze. Ostatnio trochę mniej i nad tym ubolewam, dlatego kopię się w tyłek i idę czytać :)

  • Książki - temat rzeka. Czytam, kupuję i też się przed tymi zakupami nie bronię. Zawsze jakieś czekają w kolejce. Nie inaczej jest tym razem. Dodatkowo oprócz tych czekających już na regale, jest jeszcze cała masa tych, które wpisałam sobie na listę do przeczytania. Jeszcze nie wiem tylko, kiedy tego dokonam. :)

    • Wszystko w swoim czasie, najfajniejsza jest świadomość jak wiele na nas czeka :) Przynajmniej mnie sprawia to dużo frajdy!

  • Czeka dość sporo - i to nie tylko tych kupionych, ale i z biblioteki! ;) Bardzo lubię czytać, ale nie zawsze mam na to czas, kiedy czas już mam jest tak późno, że wolę pójść spać, bo oczy same się zamykają ;)

    • Niestety znam to z autopsji, kiedyś zostawiałam sobie czytanie tylko na wieczory i mało z tego wychodziło. Trochę jednak przemeblowałam swoją czytelniczość i teraz czytam więcej nie zasypiając z nosem w książce :D No, chyba, że chce szybciej zasnąć to wystarczy kilka kartek i już śpię jak suseł ;)
      Swoją drogą, skrobnę pewnie parę słów o tym, jak czytać więcej :)

  • Zbieranie książek jest fajne dopóki nie ma się przed sobą przeprowadzki :D
    Ja jeszcze niedawno chciałam mieć ogromną biblioteczkę w swoim domu, ale jednak ostatnio zdałam sobie sprawę, że to nie jest jednak dla mnie. Czuję się za bardzo przytłoczona. Może to też wina małego mieszkania, ale jednak postanowiłam, że postaram się zmniejszyć swoje zbiory do ulubionych pozycji… i do nieprzeczytanych książek, których oczywiście jest… najwięcej :D

    • Mnie czeka za kilka tygodni druga przeprowadzka i jakoś książki to, i w poprzedniej i w tej przyszłej, najmniejszy problem - pakuje się do kartonów i gotowe. Przerażają mnie meble, szczególnie kanapy i fotele, szklane lampy i inne bibeloty, które mogą różnie to przeżyć ;)
      A takie wielkie biblioteki to cudo, ile wspomnień historii i myśli od tylko spojrzenia na takie półki się pojawia :) Ale każdy woli co innego :)

      • Na szczęście z mebli mam tylko jeden regał.. na książki :D
        Może gdybym w domu miała oddzielnie pomieszczenie na biblioteczkę to byłoby ok, ale to to w małym pokoju, gdzie książki leżą dosłownie wszędzie bo się nie mieszczą to jednak nie jest to dobre… przynajmniej z mojego punktu widzenia :)

        • No tak, jak jeszcze mieszkałam u rodziców to też miałam ten problem, łatwo nie było ;) W mieszkaniu na szczęście można trochę pokombinować z książkami :)

  • Ja ciągle ze sobą walczę, bronię się rękami i nogami przed kupowaniem nowych pozycji… Mowa o książkach tradycyjnych :). Postanowiłam się przerzucić na ebooki, a tych nie kolekcjonuję - dostęp do nich jest tak łatwy, że wolę kupować na bieżąco.

    Choć co do wstępu - ciężko się czasem powstrzymać ty bardziej, że długo wręćz kolekcjonowałam książki na poczet przyszłej biblioteczi.

    • Taka biblioteka to świetna sprawa :) Nie ma się co na siłę bronić przed tym kupowaniem ;) U mnie czeka na czytniku kilkanaście pozycji, ale to dlatego, że była wielka promocja na sporą ilość tytułów, no więc musiałam kupić wtedy. Bo jak tu przepuścić taką okazję? ;)

  • Marta

    Mój profil na Goodreads twierdzi, że 81… ale dam sobie rękę uciąć, że kilku książek z półki zapomniałam dodać do tej listy!
    Od kilku lat narzekałam, że bardzo spadło moje tempo czytania (liceum: średnio jedna książka tygodniowo, teraz… jakieś 3 rocznie ). W sierpniu kupiłam czytnik, a dzisiaj skończyłam dziewiątego ebooka :D!

    • Też szybciej mi idzie czytanie elektronicznych książek! Mimo, że lubię bardzo uczucie trzymania książki i jej fizycznego posiadania na półce, to tempo czytania jest nieporównywalne.
      Gratuluję polepszenia wyniku! Jakiś czas temu również ogarnęłam, że coś za mało z tym czytaniem u mnie i się sprężyłam w sobie - kilka prostych sposobów i coraz więcej książek przeskakuje do kategorii „przeczytane” ;)!

  • Marcelina Nobis-Szczepańska

    Staram się nie odkładać ksiażek na później i jak już je kupuję to od razu czytam:))

    • U mnie to wręcz niewykonalne. Zawsze kupuję kilka tytułów i muszą poczekać :D ;)

  • Mam manie kupowania książek! Uwielbiam jak na moim regale stoją nowe, pachnące egzemplarze (masakra uwielbiam zapach nowej książki - uzależnienie hehe;) czekające, aż je przeczytam… ;) Nie mogę wchodzić za często do empiku, bo mój portfel potem bardzo ubolewa.

  • simply lifetime

    ja podobnie jak Ty nie potrafię powstrzymać się przed kupnem książek, choć wybieram te tradycyjne, ebooki w ogóle do mnie nie przemawiają. niestety (a raczej - stety) zwykle interesuje mnie więcej, niż jeden tytuł, dlatego zwykle mam zapas, zawsze coś czeka w kolejce i praktycznie nie dopuszczam do sytuacji, kiedy nie miałabym na swojej półce książek o statusie „do przeczytania” :)

    • Byłam nastawiona sceptycznie do ebooków dopóki nie okazało się, że czytanie książek na czytniku jest o wiele szybsze. Do tego sporo książek angielskojęzycznych w wersjach ebookowych jest znacznie tańszych więc musiałam się przełamać ;)
      Mam tyle tytułów do przeczytania, że trzeba się jakoś ratować! :)

  • Jeszcze wież nie buduję, ale parę nieprzeczytanych książek własnie wyciągnęłam z kartonu. W którym przeleżały co najmniej pół roku :)

    • Na każdy tytuł przyjdzie pora, prędzej czy później. Jak dla mnie grunt to mieć te najciekawsze na oku i pod ręką, by mieć po co sięgnąć gdy już nam się odpowiednio nastrój ustawi na dany temat ;)

  • Myślę, że lista książek do przeczytania ciągle się wydłuża… Pojawiają się nowi autorzy, ulubieniu pisarze wydają kolejne dzieła i lista wydaje się nie mieć końca…
    Natomiast zebrane książki tak jak napisałaś są na wyciągnięcie ręki. Bywa, że nasz nastrój powoduje, że wybieramy jakąś pozycję… Bywa, że to nie jest książka z listy priorytetów, ale w tym momencie warto, żebyśmy ją przeczytali. :-)

  • More Than Beauty Marketing

    Ja też lubię mieć książkową kolekcję w zapasie, dlatego co chwilę poszukuję nowych tytułów i gdybym mogła, kupowałam bym je codziennie! :D Lubię mieć duży wybór i jeśli mam je pod ręką, to szybciej zabiorę się za czytanie. Książki papierowe cieszą mnie najbardziej, szczególnie te grubsze - gdy mogę je pomacać, poprzewracać kartki i oczywiście powąchać. ;-)

  • Renata

    Ja mam coś koło 60 książek do przeczytania i kupuję ciągle nowe. Zapach nowej książki uwielbiam :) Pozdrawiam

    • Sama nawet nie liczę, wolę się nie przytłaczać cyfrą :D A zapach nowych książek to cudowna rzecz! M.in. właśnie dla niego jeszcze nie zrezygnowałam kompletnie z książek tradycyjnych i pewnie nie zrezygnuje nigdy ;)

  • Ewelin a

    Całkowicie się zgadzam. Czekają na mnie całe tony książek, które kupiłam z myślą „muszę ja mieć, koniecznie” i nie miałam kiedy przeczytać.
    Ze wszystkimi przytoczonymi argumentami zgadzam się w 100%.
    A co do stwierdzenia „że osoby czytające książki mają w sobie większą zdolność do empatii, nie są tak chętne do oceniania innych po pozorach i nie wdają się zbyt pochopnie w rozprawy o „jedynie słusznych” poglądach” przekonałam się już nie raz, że tak jest w istocie. Czytając książki uczymy się niejednokrotnie, że każda historia może mieć drugie dno, że prawie zawsze jest gdzieś druga strona medalu i że nie zawsze wszystko jest takie jak nam się wydaje. Uwielbiam książki za te zaskoczenia, których mi dostarczają ;)

    • „Czytając książki uczymy się niejednokrotnie, że każda historia może mieć drugie dno, że prawie zawsze jest gdzieś druga strona medalu i że nie zawsze wszystko jest takie jak nam się wydaje.” - dokładnie tak, po stokroć tak! :D ;)

  • Ola (bitsandpictures.pl)

    Zbyt dużo. Ostatnio zrezygnowałam nawet z abonamentu na Legimi, bo płaciłam za książki, które czekają w kolejce, a i tak czytałam inne. ;)

  • Vandrer Uggle

    „Ciężko jest mi sobie wyobrazić brak choćby jednej książki na liście „do przeczytania”. To tak jakby pewnego dnia stwierdzić, że już nic nowego na nas nie czeka. Przerażająca wizja, nie sądzicie?” - podpisuje się obiema rękami. Zakupionych i nieprzeczytanych kilkanaście, ale planowanych… pewnie idzie już w setki.

  • Patrycja (Chustodzieciaki)

    O, rrrrrrrany. U mnie czekają dziesiątki książek. Odkąd mam dzieci, trudniej znaleźć mi czas na czytanie, ale staram się codziennie pochłonąć choć kilka kartek. Książki to moja słabość. Podobnie jak Ty, nie umiem się powstrzymać przed zakupem i na okrągło tworzę listy książek do kupienia… ;-)