Jak nazwać bloga - imię i nazwisko w domienie, czy to dobry pomysł?

Imię i nazwisko jako nazwa bloga - czy to dobry pomysł?

Po tym, gdy wprowadziłam zmianę nazwy swojego bloga na ujawniającą moje podstawowe dane osobowe dostałam sporo pytań i przeprowadziłam kilka rozmów na temat słuszności takiej decyzji.

Generalnie rozterki pt. jak nazwać bloga zdają się być jednymi z najpoważniejszych w planowaniu swojej blogowej ścieżki!

Pytaliście mnie o powody, sami rozważaliście za i przeciw, czasem nawet twardo byłam przekonywana o błędzie, jaki popełniłam :)

Dziś zbieram te wszystkie wątpliwości w jednym miejscu i zachęcam do podzielenia się Waszymi przemyśleniami!

 

Dlaczego sama zdecydowałam się na taką nazwę?

 

Moja blogowa historia rozpoczęła się jeszcze na studiach. Prowadziłam wówczas bloga Szelest-Stron, którego nazwa powstała pod wpływem przekonania, że będę pisać o książkach. Wydawać by się więc mogło, że to całkiem wdzięczna nazwa dla takiej tematyki, prawda?

Wszystko by się zgadzało gdyby nie to, że już po kilku miesiącach, bodajże trzech, zaczęłam poruszać tematy nie tylko książkowe i nazwa „trochę” mi ciążyła.

 

zmiananazwy

 

Gdy powróciłam do blogowania, już po studiach, zdecydowałam się na nazwę VelBlog. Z jednej strony wdzięcznie i przyjemnie jednak zdałam sobie sprawę, że kompletnie nie identyfikuję się z niejaką „Vel”.

Myślałam o innych moich „ksywkach”, których przecież trochę się zebrało na moim koncie prywatnego życia, jednak żadnej nie byłam pewna na tyle, by wybrać ją jako nazwę bloga.

Pewnego dnia przestałam więc kombinować i stwierdziłam, że najrozsądniej będzie stworzyć domenę z imieniem i nazwiskiem. Nie ma tutaj problemu, że mi się ono znudzi.

Nie zamykam się też na konkretną tematykę i nie jest to jakaś skomplikowana do zapamiętania nazwa. Dodatkowo niesie ze sobą całą masę zalet, o których przeczytacie poniżej.

 

Marka osobista

 

Pisanie na domenie ze swoimi imieniem i nazwiskiem daje nam ogromną korzyść - każdym wpisem, podlinkowaniem i komentarzem pracujemy na swoją markę osobistą. W dzisiejszym świecie, gdy liczą się historie, ludzie i pomysły, jest to ogromna wartość.

Nie znaczy to wcale, że nie budujemy marki mając domenę bez imienia i nazwiska - ależ skąd! Praca nad własną marką nie zaczyna i nie kończy się wyłącznie na zarezerwowaniu odpowiedniej domeny.

Dajemy sobie jednak silną podstawę, która może zaprocentować za kilka lat i ułatwić nam dalszą drogę zawodową.

Zwróćcie uwagę, że ostatnio bardzo popularnym zjawiskiem stała się zmiana nazw znanych, popularnych i o ugruntowanej pozycji, blogów na imię i nazwisko.

Jestem przekonana, że nikt nie ryzykowałby utraty znanej marki na rzecz gorszej opcji. Zwyczajnie imię i nazwisko staje się największym gwarantem profesjonalizmu i wiarygodności.

 

Wiarygodność

 

Jeszcze przed zmianą adresu swojego bloga zorientowałam się, że jak magnes przyciągają mnie adresy w blogowe, w których ujawniania jest tożsamość blogera.

Miałam silne przekonanie, że jeśli ktoś wybrał taką domenę to musi pisać o konkretach, z sensem i w sposób, którego z pewnością się nie wstydzi! Uruchomił się w mojej głowie stereotyp, który działał na korzyść tego typu nazw.

W 90% przypadków się nie myliłam. Trafiałam na blogi z przemyślaną treścią, dopracowanym wyglądem i silną postacią tworzącego.

 

Anonimowość vs. Prywatność, czyli czego się wstydzisz?

 

Zdaję sobie sprawę, że dla wielu osób temat prywatności w Internecie to sprawa bardzo delikatna. Chcemy ją chronić, czasem za wszelką cenę i trochę bezmyślnie.

Nie potrzeba bowiem zakładać bloga z własnymi danymi osobowymi w nazwie, by dało się nas odnaleźć w sieci.

 

Prowadząc od kilku lat firmę musiałam pogodzić się z faktem, że każdy może sprawdzić jej dane w oficjalnych rejestrach. Funkcjonowałam w środowisku marketingu internetowego więc również wypowiadałam się w wielu miejscach, oczywiście pod swoim imieniem i nazwiskiem, a do tego ze zdjęciem i informacją o mieście zamieszkania.

Sami z pewnością również macie sporo sytuacji w życiu zawodowym, w których nie siedzicie z workiem na głowie i nie jesteście „N.N” tylko przemawiacie swoim głosem, imieniem i nazwiskiem. Prywatność w rozumieniu chronienia swojego imienia i nazwiska to ułuda, staje się coraz bardziej niemożliwa i wręcz niewykonalna.

 

Na większości blogów słusznie imię i nazwisko autora pojawia się na jednej z podstron, czasem przy każdym z wpisów, czasem znajduję się również w nagłówku, tuż pod nazwą bloga. I od tego nie da się uciec. Jeśli chowamy się wyłącznie za pseudonimem nie jesteśmy traktowani poważnie!

 

 

Pseudonim a imię i nazwisko

 

Dobry pseudonim, ksywka jest na wagę złota. Absolutne mistrzostwa w tym polu odniosła LifeManagerka i Niebałaganka!

Dziewczyny stworzyły blogi z rozpoznawalnymi nazwami, które są i charakterystyczne i na tyle uniwersalne, by nie musiały ich co pół roku zmieniać.

Jeśli sami macie pomysł na tak zapadającą w pamięć ksywkę to właśnie ją wykorzystajcie jako domenę bloga. Jeśli jednak chcecie tworzyć skomplikowane wielowyrazowe adresy to wybierzcie po prostu swoje poczciwe imię i nazwisko ;)

 

 

Uniwersalność

 

Wraz z upływem lat zmieniamy się, to samo dzieje się z naszymi zainteresowaniami, przekonaniami i rzeczami, którymi się otaczamy.

Jeśli mieliśmy to nieszczęście, że wybraliśmy dla swojego bloga nazwę łączącą się naszą pasją to prędzej czy później zacznie nam ona ciążyć.

Dobry pseudonim oraz imię i nazwisko to zapewnienie dla nas samych, że to miejsce jest nasze i wybrana ileś lat temu nazwa nie ogranicza nas w tematyce, którą na nim poruszymy.

 

Blog zawodowy czy nie tylko?

 

Sporej części osób blog z imieniem i nazwiskiem w nazwie kojarzy się z blogiem typowo zawodowym. Pokutuje opinia, że nie nadaje się taka nazwa do poruszania tematów „lżejszych” i codziennych.

Jednakże jeśli spojrzymy na blogowanie jak na przyszłościowe zajęcie, które może pomóc nam w nawiązywaniu nowych kontaktów, w tym też i zawodowych, bądź ma umożliwić nam przerodzenie naszej pasji w zarobek, zaciera się granica między blogiem prywatnym a zawodowym.

Bo czy jeśli stajemy się blogerami zapraszanymi do współprac komercyjnych to blog, który prowadzimy jest dalej prywatny czy już zawodowy?

Granice są niezwykle cienkie i zacierają się niemal każdego dnia wraz z rozwojem mediów internetowych.

 

Na koniec słów kilka

 

Wybór bloga z imieniem i nazwiskiem w nazwie z pewnością nie jest dobry dla każdego i w każdym przypadku. Są sytuacje, w których o wiele lepiej sprawdzi się dobry, charakterystyczny pseudonim czy użycie w nazwie swojego imienia w nieszablonowy sposób.

Nie wszyscy są też gotowi ujawnić światu swoją twarz w tak łatwo dostępny sposób. Szczególnie, jeśli są dopiero na początku swojej internetowo blogowej drogi.

Jednakże wybór domeny ujawniającej naszą tożsamość powinien znaleźć solidną pozycję na liście rozważanych blogowych adresów!
 
Jakie są Wasze wrażenia związane z imieniem i nazwiskiem jako domeną, adresem www bloga? Jakie skojarzenia budzi w Was taki adres?

Być może sami rozważacie taka nazwę dla swojego bloga? Podzielcie się swoimi przemyślenia i wątpliwościami!

 

 

  • Ja mam za trudne nazwisko by z tego skorzystać choć moja obecna nazwa też niekoniecznie mi leży… pomysłów też brak więc na razie jest jak jest :-)

  • bookieandcookie

    A ja zdecydowałam się na nazwę tematyczną i obawiam się, że kiedyś zacznie mi ona ciążyć :)

    • Niby nie ma reguły, ale niebezpieczeństwo istnieje ;) Choć Twoja nazwa pozostawia dość szerokie pole manewru :D

  • Szczerze mówiąc, kiedy przez ostatnich kilka miesięcy planowałam wykupienie domeny i założenie bloga, cały czas myślałam, że zrobię to pod własnym nazwiskiem. Tak, jak piszesz - zakładałam, że w ten sposób miesiąc po miesiącu i wpis po wpisie będę budowała swoją markę. Nie chciałam na siłę wymyślać jakiegoś pseudonimu, nie miałam też żadnej chwytliwej ksywki w swoim życiu, więc po prostu założyłam, że imię i nazwisko będą najlepsze. Dopiero dzień przed wykupieniem domeny usiadłam i zastanowiłam się nad tym, o czym tak naprawdę chcę pisać. Stwierdziłam, że będą to takie teksty, które fajnie by się czytało przy kubku herbaty i kawy, a jednocześnie chciałam, żeby mój blog był miejscem przytulnym i dla każdego. Stąd nazwa :).

    Jednak wcale nie odrzucam myśli, że może kiedyś będę prowadzić bloga o nazwie zawierającej moje imię i nazwisko. Widzę w tym dużo zalet, zwłaszcza po przeczytaniu Twojej historii ze zmianami domeny :).

    • Nazwę masz bardzo kojącą! :)
      A na zmiany ewentualne zawsze jest czas, tak bezproblemowo można przekierować czytelników na nowy adres, że można nie martwić się o to co się stanie gdy jednak zmienimy zdanie co do nazwy :)

  • Na co dzień jestem poważnym naukowcem i wolę, kiedy po wpisaniu mojego nazwiska w google wyskakuje link, gdzie jest mowa o moich dokonaniach zawodowych a nie o blogu pisanym dla zabawy.

    • Jasne, jeśli blog jest pisany dla fun’u to w pewnym sensie to rozumiem. Tylko po co tworzyć coś czego się potem wstydzi?

      • Skoro Alekstander Głowacki „wstydził się” „Lalki”, a Charles Lutwidge Dodgson „Alicji” i ja mogę mojej pisaniny :D
        Edit: nie wstydzę się przed osobami, które znam prywatnie, ale nie chce, żeby wiedziały o mnie zbyt wiele osoby spotkane pierwszy raz w życiu na konferencji.

  • Mi się wydaje, że to dobre rozwiązanie o ile się lubi własne imię i nazwisko. Niestety w moim wypadku imię (Dominika) jest okej, tylko bardzo pospolite, natomiast nazwisko mi się nie podoba, wolałabym jakieś bardziej kobiece z końcówką -ska :) Dlatego właśnie nazwa mojego bloga odzwierciedla bardziej to jaka jestem - raz pozytywna, raz negatywna, jednym słowem: podzielona :)

  • Vandrer Uggle

    Mam podobne przemyślenia że za imieniem i nazwiskiem w nazwie stoi zazwyczaj dobry blog:)
    Myślę że mogę zaliczyć się do tych szczególnych przypadków o których piszesz, bo nazwa mojego bloga to nazwisko pluszowej sowy która go prowadzi. Od początku przemyślana strategia. Gdybym jednak miała pisać własny blog to tylko pod nazwiskiem. Dlaczego? Bo blog to subiektywna forma a zatem wyrażamy siebie. No i plus taki że budujemy markę:)

  • Miałam bloga kulinarno-książkowego. Pewnego dnia stwierdziłam, że przeniosę się na własną domenę. Wówczas jeszcze na grupie Kominka podpowiedzieli mi, żebym użyła imienia i nazwiska, bo to się z czasem opłaci. Choć tamtego bloga już nie aktualizuję domena faktycznie wyszła mi na dobre. Obecny blog mamy tak nazwany, że bez względu na tematykę możemy pisać o czym chcemy, nazwa jest łatwa, wpada w ucho i według mnie miło się kojarzy.

  • Bardzo podoba mi się to, że blogerzy nie wstydzą się podpisywać się na blogu imieniem i nazwiskiem. Ja szczerze mówiąc, jeszcze nie dorosłam do tego, by się „ujawnić” i chyba jednak chciałabym domenę z moim nazwiskiem wykorzystać do zawodowych celów niż do pisania bloga. Dlatego pozostaję Kasią z Wyspy Inspiracji i myślę, że gdy tylko uda mi się przeprowadzić na blogu inne zaplanowane reformy to zacznę działać pod własnym nazwiskiem.

    • Na pewno warto przemyśleć ujawnienie swoich danych osobowych, bo stajemy się wówczas bardziej wiarygodni dla czytelnika. Oczywiście to też zależy od tego, jakie tematy poruszamy, ale generalnie myślę, że warto! :)

  • Zdecydowanie jestem na ‚tak’ dla profesjonalnego podejścia do blogowania i ujawniania się z imienia i nazwiska, również w nazwie. U mnie to rozwiązanie byłoby trochę niepraktyczne, z uwagi na ‚ą’ w nazwisku, dlatego staram się od lat występować jako ‚kreatywa’, nie kombinować z nazwą i być z nią kojarzona. Taką marką jak Lifemanagerka nie będę, ale zawsze coś :)

    • Znam „pewną” Maciąg, która wykorzystała swoje nazwisko w domenie i wcale tak źle to nie wyszło ;)
      A tak bardzie serio - to fakt, polskie nazwiska robią trochę zamieszania gdy napisze się je bez polskiego znaku, ale domeny z polskimi znakami są już dostępne :)

  • Gdy wrzuciłaś ten temat na facebooka zaczęłam rozmyślać o znanych, długo działających blogach i doszłam do wniosku, że mało który ma imię i nazwisko w domenie… Maffashion, Macademian Girl, Jemerced, Fashionelka…

    • Blogi modowe są trochę poza moim obszarem zainteresowań ;)
      Bardziej ciekawią mnie zmiany na PaulinaWnuk.pl, JasonHunt.pl (pseudo, ale takie z imieniem i nazwiskiem jednak), KlaudynaHebda.pl, czy też najnowsza - AndrzejTucholski.pl :)

      • Też się nie interesuję blogami modowymi, jednak te nazwy, które wymieniłam wbiły mi się jakoś w świadomość :) Podobnie ‚jestkultura’ czy ‚from movie to the kitchen’ :)

  • Przez jakiś czas sama zastanawiałam się nad używaniem imienia i nazwiska na blogu. Lubię jednak swój pseudonim na tyle, że szkoda mi z niego rezygnować. Stworzyłam więc drugi blog, na którym zamierzam podpisywać się już właśnie z imienia a dotyczy tylko książek. Na tym dotyczącym wszystkiego a zarazem niczego pozostałam jako Ekstrawagancka :)

    • Dobry pseudonim to świetne rozwiązanie! Zazdroszczę osobom, które potrafiły go sobie stworzyć. We wpisie pominęłam jako przykład świetnej ksywki blogowej Kameralną Dorotę! Tego typu nazwy są genialne :)
      Inna sprawa, że generalnie dobrze mieć domenę ze swoimi imieniem i nazwiskiem zarezerwowaną nawet jeśli teraz nie widzi się na nią potencjalnego wykorzystania.

  • Ewelina zgadzam sie z Toba, dla mnie opisowa nazwa bloga (u mnie vademecum blogera) w pewnym momencie, gdy chce zmienic, a przynajmniej rozszerzyc tematyke, stala sie ograniczeniem. Myslalam o zmianie na imie i nazwisko (ale akurat moje zawsze bylo tak mocno przekrecane). Z drugiej strony znowu trzeba bedzie wszystko budowac od poczatku, zbierac linki itp. Na dobra nazwe najlepiej zdecydowac sie jak najwczesniej. Pozdrawiam serdecznie Beata

    • Z budową linków to nie musi być takie problematyczne - ustawia się przekierowanie z poprzedniego adresu na nowy i wszystkie osoby wchodząc w „stare” linki lądują na nowym blogu. To jest akurat do zrobienia :)

  • small City life

    Dla mnie domena z imieniem i nazwiskiem powinna być zarezerwowana dla strony firmowej lub portfolio, czegoś co prowadzę na poważnie. Nie chodzi mi o to, że bloga prowadzę dla zabawy i się go wstydzę. Po prostu jest to moje hobby. Nie mam parcia, by kojarzył się koniecznie z moją osobą ;)

    • Nie sądzę by osobami, które decydują się na taką nazwę chodziło o parcie ;) Raczej o łatwość połączenia późniejszego życia zawodowego z blogiem. Jednak ja kompletnie nie uważam, że imię i nazwisko to jedyna właściwa nazwa bloga. Skąd! Jest to jednak nowe rozwiązanie, które warto rozważyć przy wybieraniu takiej nazwy :)

      • small City life

        Oczywiście jeśli ktoś planuje połączyć pracę zawodową z blogiem to wybranie takiej nazwy jest uzasadnione, np. dla copywriterów, freelancerów, fotografów, itd. Uzasadnione może być również dla osób, które prowadzą bloga lifestylowego, na którym pokazują swój styl życia i własne zdjęcia. Mimo że jestem freelancerem i zależy mi by pracować na własny rachunek piszę bloga głównie o mieście, dlatego wybrałam domenę wskazującą na ten główny temat. Jednak planuję zarezerwować w przyszłości domenę ze swoim nazwiskiem, aby ktoś inny mi jej nie zaklepał, bo nie wykluczam, że może się przydać. PS. Oczywiście nie wywnioskowałam z Twojego posta, że imię i nazwisko jest jedyną opcją dla nazwy bloga - po prostu mam pewne obiekcje co do takiego pomysłu, ale oczywiście nie zakładam, że w przyszłości nie zmienię zdania. Blog to projekt, który stale się rozwija. Jesteś tego doskonałym przykładem, biorąc pod uwagę historię Twojej nazwy. Choć imię i nazwisko w domenie jest najprostszym możliwym rozwiązaniem, Ty doszłaś (a może dojrzałaś?) do tego po dłuższym czasie prowadzenia swojej strony ;) Pozdrawiam!

        • Rezerwacja domeny na wszelki wypadek to bardzo dobre rozwiązanie! Nigdy nie wiadomo do czego i kiedy może się przydać.

          Mnie zajęło sporo czasu wpadnięcie na pomysł, że przecież moje dane i tak są wszędzie dostępne i równie dobrze mogą znaleźć się w domenie bloga! ;) Dlatego też podzieliłam się zebranymi zaletami takiego rozwiązania - być może to pozwoli jakieś zagubionej duszy szybciej odnaleźć drogę do chociażby rozważania takiej opcji :D :)

  • Właśnie co do tego mam mieszane uczucia. Z jednej strony jest to świetne rozwiazanie, bo nie jesteśmy ograniczani w żaden sposób, co do tematyki jaka chcemy poruszyć, ale z drugiej strony np. (jak w moim przypadku) nie jestem jeszcze mężatką a po zmianie nazwiska na męża znów pojawia się problem. masz racje, że nazwa może ciążyć, zaczynam to u siebie rownież zauważać. Czasem chce się napisać lub nagrać na temat, który ni w ząb nie pasuje do nazwy i to blokuje. Bo tez kto wpadłby na pomysł szukania np. recenzji książki na blogu/vlogu z nazwa „makeup”.

    • Jeśli jedynym ograniczeniem jest właśnie fakt potencjalnej zmiany nazwiska po ślubie to prawda jest tak, że wyjątkowo łatwo jest zmienić domenę na taką z nowym nazwiskiem i potem zrobić przekierowanie ze starego adresu na nowy. Nie ma nieodwracalnych zmian :)

      • A właśnie, jak przenosiny domenę to posty również łatwo transportować do nowej strony? Z chęcią przeczytałabym post, jak założyć, przenieść bloga na swoją domenę, plusy i minusy, jakie są tego koszty. Nie mam o tym zielonego pojęcia i wciąż odkładam tę decyzję.

        • Tak - zmiana jest w postaci przeniesienia całości treści łącznie z komentarzami. Jedyne, co się traci to kliknięcia „Lubię to!” pod postami konkretnymi, ale nie jest to jakaś znacząca strata ;)
          Przygotuję przy współpracy z mężem taki post, bo przechodziliśmy przez te zmiany już bardzo wiele razy - mam nadzieję, że skorzystasz :)

  • Świnka

    Fajnie podeszłaś do sprawy, cenne rady :)

  • W sumie racja, że blog pod imieniem i nazwiskiem to personal branding, ale jakoś tak nie chciałabym. ;) Kusterkowa mi się podoba, a i nawiązuje do nazwiska. Zaczynam się z nią identyfikować. ;) Poruszyłaś jednak jedną, mega ważną rzecz - że nie jesteśmy anonimowi i wszystko co piszemy pod swoimi danymi kształtuje nasz wizerunek.

    • Warto mieć świadomość tego, że anonimowość w Internecie to wielka mrzonka i wszystko i tak trafia na nasze konto. W dobie gdy blogi się udoskonalają, zmieniają, profesjonalizują, to imię i nazwisko i tak jest, i musi być, obecne na stronie w takiej czy innej formie :)

      • W jakiejś się pojawia, to prawda ;) Najważniejsza jest świadomość, że nie ma czegoś takiego, jak anonimowość :)

  • Tworząc bloga chciałam stworzyć jakieś własne słowo i chyba mi dobrze z moim mavelo :) Ale nie występuję jako anonimowy użytkownik, ogólnie opcja z imieniem i nazwiskiem jest bardzo fajna. U Ciebie podoba mi się to, że logo jest pisane odręcznie (tak mi się wydaje :)) - taka sygnatura to bardzo trafny pomysł.

    • Tak, logo pisane jest odręcznie :)
      Twoja nazwa jest bardzo przyciągająca uwagę! Jeśli tylko ktoś potrafi stworzyć takie ciekawe nazwy to polecam jak najbardziej. U mnie to odpadło z powodu mojego późniejszego marudzenia, ale to nie znaczy, że nie może sprawdzić się u innych :)

  • Pingback: Coffee break - Hattu()

  • Ja wybrałem wersję pośrednią, czyli coś w stylu Bolesław Prus (tak, tak, to pseudonim artystyczny był, a nie prawdziwe nazwisko), a dzięki temu jestem/będę rozpoznawalny jako osoba, a nie hasło skojarzeniowe.

  • Prowadzę bloga pod swoim imieniem i nazwiskiem, na początku nie byłam pewna czy dobrze robię. Zaczynałam przygodę z blogowaniem kilka razy i nie byłam do końca konsekwentna. Chciałam się czymś podzielić choć nie do końca wiedziałam czym. Dopiero po ukończeniu studiów, kiedy „ogarnęłam się” trochę w sprawach osobistych oddałam się swojemu hobby - czytaniu. Stwierdziłam, że chce się tym podzielić z innymi. Teraz nie żałuję, nie wstydzę się tego co piszę. Nie jest to blog typowo zawodowy. Choć może kiedyś go rozszerzę o inną tematykę. Czas pokaże. Jedyne co mnie ogranicza to ja sama :)

    • Masz świetne podejście do blogowania! Od samego początku, czyli założenia go w momencie, gdy ułożyłaś sobie inne dziedziny życia, aż po nastawienie, że jedynym ograniczeniem swoich możliwości jesteś Ty sama :) Do blogowania warto podejść świadomie, i z dobrym nastawieniem!
      Gratuluję i życzę sukcesów! :)

  • Pojawia się dylemat co wybrać: krótką ksywkę, czy długie imię i nazwisko. W moim przypadku byłoby to 18 znaków samej nazwy… a gdyby tak skrócić imię do pierwszej litery (np. jkowalski.pl) ?

    • To tyle, ile ma mój adres ;)
      Za taką formą skracania tylko do pierwszej litery imienia i dalej podania nazwiska nie jestem ponieważ rodzi to śmieszne sytuacje. Współpracowałam kiedyś z firmą, w której w tej sposób nadawane były adresy mailowe, że powstawało kompletnie inne nazwisko. Przykład, nie odnoszący się do prawdziwej osoby ;),: Maria Otomska - motomska. Takie podanie nazwy tworzy nowe nazwisko ;)

      • Faktycznie może być to problematyczne :)

  • Agnieszka /www.coachpisze.pl

    To ja się podzielę innym problemem jaki stanął na mojej drodze w związku z tym tematem. Otóż moje imię i nazwisko jest już zajęte :D Podebrała mi je pewna pani adwokat, której strona się otwiera po wpisaniu mojego imienia i nazwiska :) ZONK :D Więc, tą kwestię miałam raczej spaloną. Druga sprawa, zmiana nazwiska po ślubie. Dlatego postanowiłam wybrać domenę, która będzie się kojarzyć z tematyką o której pisze, i branżą z którą wiążę się zawodowo. Nie mam jeszcze pomysłu na logo, ale wierzę że w końcu wena przyjdzie :)

    • To jest ból faktycznie! Dlatego polecam rezerwację sobie domeny na wszelki wypadek ;)
      Zajmujesz się coachingiem? To temat bardzo mnie interesujący, zastanawiam się nad wyborem tej ścieżki dla siebie! Zajrzę do Ciebie w wolnej chwili, żeby zobaczyć co tam też ten coach pisze ;)!

      • Agnieszka /www.coachpisze.pl

        Zapraszam :) Na razie kończę studia - psychologię. I zaczęłam się właśnie angażować w pisanie bloga, na temat samorozwoju. Są to początki, ale dostaje sygnały, że się podoba więc skupiam się na dalszym pisaniu. Coaching to wbrew pozorom trudna branża, bo jest dużo popcoachów i poppsychologi w internecie. Staram się aby moje posty były merytoryczne i praktyczne, bez lania wody, że będziesz zwycięzcą ;P Ciężka praca popłaca - moje motto ;) Jeśli się interesujesz tą tematyką, to działaj - im więcej dobrych specjalistów tym lepszy rynek i nacisk na rzetelną widzę. Także trzymam kciuki za Twoją ścieżkę :)

  • Widelka

    Zastanawiam się na nazwaniu swojego bloga o fotografii.
    Czy mogę nazwać go z imienia i nazwiska?
    Czy mogę w nazwie domeny skrócić imię?

    • Jeśli łączyć z fotografią swoją przyszłość zawodową to jak najbardziej świetnym rozwiązaniem jest budowanie swojej marki właśnie wokół imienia i nazwiska. Odnośnie skrócenia - pewnie, że możesz, ale to łączy się z tym, że wówczas większość będzie kojarzyć Cię właśnie jako „Mirka” i tak się do Ciebie zwracać, a nie jako „Mirosława”. Kwestia tego, co Tobie lepiej odpowiada? :)

      • Mirosław Dworak

        Dziękuje :)

  • Mało jest w sieci artykułów na ten temat. Sam stoję przed takim wyborem. Dobrze, że trafiłem na kilka pozycji.

  • Mirosław Dworak

    Czy można, skrócić swoje chciał, bym zarejestrować domenę z imieniem i nazwiskiem czy, mogę skrócić imię z Mirosław na Mirek?