Uwielbiam wstawać wcześnie rano choć jednocześnie mogłabym wylegiwać się w łóżku do południa!
Górę jednak bierze rozsądek, a konkretniej dalsze samopoczucie i bieg dnia, jaki zależy właśnie od tego, o której godzinie wstanę.
Wcześnie rozpoczęty dzień sprawia, że moja doba wydłuża się, czuję że więcej spraw mam pod kontrolą i faktycznie o wiele więcej zadań jestem w stanie wykonać!
Skoro więc znam teorię to dbam o praktykę i staram się, by poranki były w jak najmniejszy stopniu bolesne. Potrzeba naprawdę niewiele!
Kwiaty
Żywe kwiaty stały się nieodłącznym elementem mojej codzienności od kilku miesięcy. Nic tak nie poprawia nastroju i energii otoczenia, w którym przebywamy, jak bukiet kwiatów.
Ponieważ mają na mnie tak kojący wpływ otaczam się nimi również i w sypialni. O ile łatwiej rozpoczynać dzień gdy wita nas tak piękny widok!

Pyszności
Dobre śniadanie to podstawa. Brak śniadania jest absolutnie niedopuszczalny i jeśli jeszcze są wśród Was jacyś miłośnicy samej kawy na śniadanie to nawołuje do Was - nawróćcie się! ;) O tym dlaczego warto, możecie poczytać tutaj - Dlaczego warto jeść śniadania?
Śniadanie dostarczy nam energii na cały dzień, to wiadome, ale potrafi też wprawić nas na wstępie w lepszy nastrój!
Wystarczy niewiele - czasem trochę owoców, pokombinowanie ze smakami, jakaś owsianka, kilka minut dłużej spędzone w kuchni i mamy wyczarowane przepyszne cuda.

Jeśli szukacie pomysły na urozmaicenie śniadań to podrzucam kilka smakołyków:
Koktajl jagodowo bananowy z owsianką i borówkami, mniam!
Chwila dla siebie
Możecie spędzić ten czas na czymkolwiek, co akurat jest dla Was najbardziej kojącym rytuałem.
Mnie najlepiej nastraja choć kilkanaście minut z dobrą książką czy ciekawym artykułem. I to czytanymi kompletnie offline, zanim jeszcze zanurzę się w internetowy świat!

Kilka lat temu była to joga i powoli przymierzam się do jej powrotu.
Inaczej też wyglądają idealne poranki w tygodniu, a inaczej w weekend. W dni wole staram się znaleźć takie rytuały, które będą odpowiadać też i Mateuszowi. Zazwyczaj kończy się na późnym śniadaniu z serialami w tle. I niezwykłe ładuje to nasze baterie :)

Nie zawsze mam czas na takie ‚idealne poranki’. Czasem chwila na nie znajduje się każdego ranka, czasem tylko w weekendy, a bywa też i tak, że muszę sobie czekać na nie zdecydowanie dłużej.
Życie ;) Dlatego też zarówno Wam, jak i sobie życzę jak najwięcej poranków idealnych!
Wpis powstał w ramach wyzwania blogowego Uli z bloga SenMai.pl
Jaki jest Wasz przepis na idealny poranek? Podpowiedzcie, jak tu jeszcze osłodzić sobie dzień!






Pingback: FOTO Maj - miesiąc na zdjęciach. |()