Najlepsze seriale na jesień. Zestawienie TOP 10!

TOP 10 seriali na jesień!

Szukacie czegoś na jesienne wieczory? Zobaczcie najlepsze seriale na jesień!

 

Lubię długie historie, kontynuacje, rozbudowane wątki, poznawanie postaci z różnych stron i dlatego uwielbiam oglądać seriale.

Zazwyczaj są to seriale zagraniczne, z polskich z przyjemnością śledzę jedynie ‚Prawo Agaty’ i mocno od czasu do czasu rodzinne seriale Dwójki takie jak ‚Rodzinka.pl’ czy ‚Ja to mam szczęście’.

Inne polskie seriale zazwyczaj mnie irytują i zawstydzają wręcz swoimi absurdami, często słabymi i dialogami i scenami z pomysłem na fabułę i rozwój akcji włącznie.

Największą frajdę mam oglądając zagraniczne seriale.

10 wybranych przeze mnie najlepszych seriali na jesień dla wielu z Was może nie być zbyt odkrywczymi propozycjami, ale może część z Was ich nie zna, część podzieli mój zachwyt, a może komuś o nich przypomnę ;)

 

TOP 10

1. The Walking Dead

the-walking-dead-season-4-poster-comic-con-600x208-1

Rozprzestrzeniona na, chyba, cały świat zaraza sprawia, że martwi ożywają i stają się realnym zagrożeniem dla żywych. Brzmi znajomo? Pewnie! W końcu motyw zombie, żywych trupów i związanej z nimi post apokaliptycznej wizji świata jest obecny w popkulturze już od dłuższego czasu.

Mnie samą wciągnął on całkowicie i choć brzmi to dość strasznie uwielbiam wszystkie produkcje z zombie w tle, lub na pierwszym planie ;)

‚The Walking Dead’ jest pierwszym serialem, a więc pierwszą rozbudowaną produkcją która porusza kwestie świata po pojawieniu się na nim żywych trupów. Jeśli więc czuliście niedosyt po filmach czy książkach tutaj możecie zaspokoić swój głód jakkolwiek makabrycznie to nie brzmi.

Serial powstał na bazie komiksu i jest utrzymany w jego klimacie. Jaki to klimat? Cóż, nawet w środku dnia w serialu jest niepokojąco. To chyba najlepsze słowo opisujące jego klimat. Właściwie nie znajdziecie w nim kolorów, wszystko jest szarawo, brązowo brunatne. Taki przysypany gruzami świat.

Na pewno nie jest to serial dla wszystkich. Sceny w nim są bardzo realistyczne i nie raz można się wzdrygnąć z przerażenia.

Warto jest spróbować przełamać swój strach dla przyjrzenia się relacjom międzyludzkim w tym nowym, opanowanym przez zarazę, świecie.

Ciekawostka - w ani jednym odcinku serialu nie pada słowo ‚zombie’ ;)

 

2. Supernatural

Uwielbiam ten serial! Każdy odcinek to dla mnie prawdziwa uczta i mogłabym każdemu poświęcić osobny wpis na wszystkie gagi sytuacyjne, żarty czy teksty bohaterów.

Jednak Supernatural to nie jest komedia. Opowiada o dość mrocznej pracy braci Winchester, łowców potworów wszelakich od demonów, po wampiry aż do wróżek i na samym diable skończywszy. Pracy, która pozbawia ich najbliższych, życia osobistego i sprawia, że każdego dnia ryzykują własne życie.

Jego siła tkwi w sposobie pokazania każdego takiego dnia ‚pracy’ zaczynając już od faktu, że Sam i Dean Winchester przybierając fałszywe nazwiska w trakcie podszywania się pod agentów FBI wybierają za każdym razem te należące członków rockowych kapeli muzycznych ;)

W śmiesznych scenach czy wręcz całych odcinkach nastawionych na parodię widać, że aktorzy naprawdę mają ogromną frajdę z udziału w tej produkcji. Zresztą w sieci pełno jest filmów z backstage serialu, które są w stanie poprawić nawet najgorszy dzień ;) Pewnie własnie dzięki tych żartobliwym wstawkom w każdym odcinku serial nie stał się jeszcze własną karykaturą i śmiertelna powaga go nie zabiła.

Mamy więc sporo krwawej akcji, ale podlanej dużą dozą humoru. Czasem jest to humor dość abstrakcyjny, ale to tylko dodaje więcej klimatu każdemu odcinkowi.

Jeśli chcecie poczuć przedsmak tego, co Was czeka w serialu obejrzycie na YT filmiki z najśmieszniejszymi scenami z serialu i z backstage!

Supernatural ma nawet idealnie dobraną piosenkę, którą fani serialu kochają i nienawidzą jednocześnie - Carry On My Wayward Son zespołu Kansas. Pasuje idealnie do klimatu, ale jednocześnie za każdym razem zwiastuje ostatni odcinek sezonu.

Polecam Wam naprawdę gorąco, szczególnie że jesień to świetny czas na oglądanie takich nie do końca wyjaśnionych historii ;)

3. 2 Broke Girls

 

Dwie dziewczyny z totalnie różnych światów. Wychowana w luksusie, bogactwie, zajęciach z japońskiego i fakultatywnym koreańskim ;), nastawiona na sukces Caroline i wychowana niemalże na ulicy, w totalnej biedzie z matką narkomanką i boku i nastawiona na przetrwanie Max.

Na wspólnej drodze stawia ich przypadek wsparty przez przekręty finansowe ojca Caroline i od momentu tamtego przypadku okazuje się, że takie dwa światy są w stanie stworzyć całkiem zgrany duet.

Perypetie dziewczyn dotyczą głównie postawionego, początkowo jedynie przez Caroline, celu w postaci otwarcia kawiarni z domowymi babeczkami. Raz idzie im lepiej, raz gorzej, ale generalnie całość serialu potwierdza, że w życiu można być o wiele szczęśliwszym jeśli mamy przed sobą postawiony jakikolwiek cel. Wówczas nawet w obliczu największej beznadziejności przynajmniej wiemy dokąd zmierzamy, gdzie chcemy się znaleźć i po co właściwie to wszystko.

Z 2 Broke Girls sprawa nie jest jednak tak łatwa i przyjemna jak mogłoby się wydawać. Humor, jaki się w nim znajduje sprawia, że obrywa się każdemu i bardzo prawdopodobne, że oberwie się w którymś momencie i Wam ;)

Przygotujcie się więc na dawkę kontrowersyjnego humoru i trzymajcie kciuki za ‚Max’s Homemade Cupcakes’!

4. The Big Bang Theory

Czy komuś jeszcze trzeba przedstawiać ‚The Big Bang Theory’?! Komediowy must have ;)

Serial opowiada o problemach, z którymi spotykają się obdarzeni ponad przeciętną wiedzą, poziomem inteligencji i niecodziennymi zainteresowaniami Sheldon, Leonard, Rajesh i Howard. Ich problemy nie dotyczą jednak pracy czy kariery, te bywają co najwyżej epizodycznymi motywami. Całość rozgrywa wokół umiejętności ‚prawidłowego’ funkcjonowania w społeczeństwie, bycia akceptowanym przez ogół i wpasowywania się w akceptowanie społecznie normy.

Czy warto się w nie wpasowywać dowiadujemy się tak naprawdę przez wszystkie odcinki serialu.

Od początku naszym bohaterom towarzyszy atrakcyjna blond-sąsiadka Penny o dość przeciętnej wiedzy, ale za to ponad przeciętnej urodzie i ilości podbojów miłosnych ;) Oczywiście wiąże się z jej obecność rozbudowany wątek miłosny z Leonardem, który nie końca wierzy, że jest wystarczająco dobry, a tak naprawdę przystojny, dla Penny.

Bezkonkurencyjnie w zestawieniu wszystkich bohaterów wygrywa Sheldon. Jest uroczo nieporadny jeśli chodzi o stosunki społeczne, zdecydowanie najbardziej z całej czwórki geniuszów. Mimo, że wydawać by się mogło, że przez wszystkie jego złośliwości, poczucie wyższości i ilość fobii ciężko będzie go polubić to tak naprawdę ciężko go nie polubić!

Odkąd w serialu na stałe pojawiły dwie nowe bohaterki produkcja zyskała na świeżości. Jedna jedyna Penny jako reprezentantka płci pięknej przedstawiona w dość stereotypowy sposób to zdecydowanie za mało. Mamy więc Amy, dziewczynę (!) Sheldona i Bernadette, żonę Howarda, które nie ustępują w osiągnięciach naukowych i poziomie wiedzy swoim kolegom. To miła odmiana ;)

W serialu znajdziecie sporo geekowych nawiązań od komiksów, przebrań za superbohaterów, gier komputerowych aż po zamiłowanie do filmów sc-fi.

Lekkie, przyjemne i momentami absurdalnie śmieszne. Przyda się na szaro bure popołudnia!

5. How I Met Your Mother

Serial ‚How I Met Your Mother’ zbliża się już ku końcowi. Niestety. Nie wyobrażam sobie jednak za bardzo jego kontynuacji skoro nawet w tytule ma opowiadać konkretną historię, a jej zakończenie właśnie pojawia się na naszych oczach w najnowszym sezonie serialu.

Nie wiem, jak to jest możliwe, ale serialem ciężko się znudzić. W momentach, gdy wydaje nam się, że zaczyna być już trochę nudnawo rozkręca się świetna akcja z dawką humoru tak dobrze znaną miłośnikom ‚How I Met Your Mother’.

 

6. Breaking Bad

breaking_bad_wallpaper

‚Breaking Bad’ to serial, o którym ciężko było nie usłyszeć. Najlepszą jego recenzją stał się list z gratulacjami, który Antony Hopkins wysłał do aktora grającego głównego bohatera. Nie przypominam sobie, by podobna sytuacja wydarzyła się aktorom jakiejkolwiek innej serialowej produkcji.

‚Breaking Bad’ zaczęłam oglądać dopiero tej jesieni i pewne jest jedno - to nie jest przyjemny serial i z pewnością nie wpisze się w idealny plan na przytulne, jesienne popołudnie.

Nie znaczy to jednak, że nie warto jest go oglądać. Zdecydowanie warto, ale przygotujcie się na emocjonalną huśtawkę, w trakcie której ciężko będzie Wam samym ustawić wyraźną granicę pomiędzy tym co jest dobre, a co złe.

Serial zakończył się we wrześniu więc zanim zaczniecie szukać o nim informacji w Internecie obejrzycie pierwszy jego odcinek. Uwierzcie mi, że szkoda byłoby zmarnować przyjemność spoilerem o zakończeniu całej historii.

7. Modern Family

Ten serial jest uroczy! To pierwsze słowo, które przychodzi mi na myśl, gdy o nim myślę.

Śledzić możemy perypetrie 3 spokrewnionych ze sobą rodzin.

Dlaczego napisałam w pierwszym zdaniu, że serial jest uroczy? Znajdziecie w nim oczywiście codzienne problemy członków rodzin, ale żaden z tych problemów nie jest ani nie do rozwiązania ani nie do pogodzenia się z nim. Możemy śledzić losy trzech bardzo szczęśliwych rodzin, które borykają się z bardzo zwyczajnymi problemami. Ta zwyczajność i przyziemność jest właśnie rozbrajająco urocza, a gdy dołożymy do niej dawkę rodzinnego humoru i czasami dość niekonwencjonalnych sposobów na rozwiązywanie problemów otrzymujemy idealną, lekką familijną komedię.

Idealna na poprawę humoru, pozwala też spojrzeć z pewnym dystansem na własne codzienne problemiki z którymi się borykamy. Czasem nie warto brać ich tak całkiem na serio ;)

8. Sleepy Hollow

Wskrzezony 250 lat po śmierci Ichabood Crane, jeździec apokalipsy, biblijne wersety, demony, pożeracze grzechów, wiedźmy i czarownice.

Brzmi trochę jak Supernatural, ale tutaj jest zdecydowanie mniej zabawnie, bardziej religijnie i o wiele bardziej baśniowo. Tyle tylko, że jest to baśniowość w stylu braci Grimm ;)

Bezapelacyjnie uwielbiam za brytyjski akcent aktora grającego główną rolę męską! Nie rozumiem tylko dlaczego nie dostanie nasz bohater ‚współczesnych’ ciuchów tylko widzimy go cały czas w stroju, w którym został pochowany. Być może chodzi o podtrzymanie klimatu ;)

Na jesienne wieczory dobrze się sprawdzi trochę taki mroczno bajkowy klimat więc polecam!

9. Suits

Serial o perypetiach pracowników kancelarii prawniczej. Celowo nie napisałam o ‚prawnikach’ ponieważ jeden z głównych bohaterów nie do końca prawnikiem jest mimo, że pewnie umiejętnościami jest w stanie przyćmić wielu swoich kolegów po-prawie fachu ;)

Nie śledzę go regularnie, wiem jednak że świeżo zakończył się kolejny, trzeci już, sezon prawniczych rozgrywek jeśli więc jesteście spragnieni śledzenia potyczek słownych to czekają na Was w aż 40 odcinkach!

10. Revolution

Zastanawialiście się kiedyś co by się stało gdyby nagle, na cały świecie zgasło światło, zniknął jakikolwiek prąd, a wszystkie elektryczne urządzenia przestały działać? Revolution to serial, który odpowiada na te pytania. Nie ma się co oszukiwać, że świat nie wygląda w nim zbyt kolorowo.

Jednak ponieważ w apokaliptycznej wizji świata ciężko dorównać jest ‚The Walking Dead’ w ‚Revolution’ najbardziej intryguje mnie cała historia dotycząca zniknięcia elektryczności i możliwości jej późniejszego pojawienia się. Pod tym względem czuje niedosyt, bo serial jest głównie wypełniony rozterkami emocjonalnymi bohaterów i od czasu do czasu mniej lub bardziej agresywną jatką. Zdarzają się jednak wieczory, w których akurat mam ochotę na oglądanie takich rozterek, a dodatkowo mogę zaspokoić swój głód ciekawości dotyczący owego prądu więc nie jest tak źle ;)

 

 

Jakie są Wasze ulubione seriale? Chętnie poznam nowe tytuły!

 

 

 

  • Rany, nie widziałam żadnego z nich poza Breaking Bad (dotrwaliśmy do 3 odcinka, ale zrezygnowaliśmy, bo mój K. na każdym zasypia XD).
    Ja oglądam Homeland, Once Upon a Time i Chirurgów. Nie mam czasu na więcej, a to i tak dużo, bo jak chcę raz na tydzień albo dwa nadrobić zaległości to odpadam na 3-6 godzin ;]

    • Vel

      A ja nie widziałam żadnego z wymienionych przez Ciebie! No może poza kilkoma obejrzanymi od przypadku do przypadku odcinkami Chirurgów ;)

      Też oglądam seriale w maratonach, nie zawsze znajduje się na to czas, ale czasem dobrze się oderwać od listy zadań i codzienności :)

  • Kocham „2 broke girls” i „Suits”, a „Sleepy Hollow” zaczęłam właśnie oglądać :D Oprócz tego oglądam „Vikings”, „Glee”, „Girls”, „Arrow” i ostatnio nowego „Draculę” <3

    @Zelikowska:disqus właśnie mam zamiar w końcu usiąść do "Once Upon a Time" :)

    • Vel

      Nie oglądałam żadnego z tych tytułów dodatkowych wymienionych przez Ciebie, mimo że sporo słyszałam o nich. Może uda mi się kiedyś sprawdzić chociaż jedno-odcinkowo czy znajdę w nich coś dla siebie ;)

      • Polecam :) I koniecznie daj znać, czy przypadły Ci do gustu! :D

  • Szkoda, że HIMYM i Big Bang ostatnio obniżyły dość poważnie loty, bo kiedyś uwielbiałam oba :) A z Supernaturalem mam taki dziwny problem, że podchodziłam do niego dwa razy, i dwa razy obejrzałam do mniej więcej tego samego momentu (okolice końca piątego sezonu) i… jakoś mi się rozmywało, i nie dooglądałam go nigdy do końca. Najbardziej lubiłam zawsze 1 sezon bo był najstraszniejszy, i 3, bo najśmieszniejszy. A jeśli nie widziałaś to polecam „Castle”, cudowny Nathan Fillion i ogólnie świetna załoga.

    • Vel

      Faktycznie wcześniejsze sezony były lepsze, ale ja pozostaje wierna i w nagrodę otrzymuje naprawdę świetne, śmieszne sceny nie ustępujące tym z pierwszych sezonów ;)!

      Żałuj, że nie dotrwałaś do kolejnych sezonów Supernatural, naprawdę żałuj…!

      Koniecznie sprawdzę polecany przez Ciebie Castle, dzięki za wzmiankę :)

  • Patrycja

    Cztery pierwsze seriale również oglądam i uwielbiam! Niecierpliwie czekam na każdy kolejny odcinek :)
    A co powiesz o takich serialach jak American Horror Story czy Pretty Little Liars, a od niedawna ściśle związany z PLL również Ravenswoon, oglądasz? :)

    Pozdrawiam,
    Patrycja
    mademoisellepatrizia.blogspot.com

    • Vel

      Pewnie widziałaś już odcinek Supernaturals z wilczurem? Jest mega! :)
      Żadnego z wymienionych przez Ciebie seriali nie znam, a słyszałam tylko o PLL. Dodaję do kolejki seriali do sprawdzenia, dzięki za polecenie! :)

      • Patrycja

        No pewnie <3 A ostatni odcinek, wgrany bodajże wczoraj, to taki powrót do korzeni, aż miło się znowu oglądało duchy, młodego Deana i Sama…
        Koniecznie musisz sprawdzić AHS, każdy z sezonów ma inną fabułę, więc na spokojnie możesz ominąć drugi sezon, bo był słaby. Pierwszy i trzeci, który obecnie trwa, są mega :)

        • Vel

          Oglądałam go dzisiaj i dosłownie miałam łzy w oczach! Duchów brakowało przez tyle odcinków, to prawda ;)
          Super, sprawdzę sezony, które polecasz!

  • www.booksandmovies.bloog.pl

    ‚Homeland’ i ‚House of Cards’ są świetne polecam. A ‚How I met…’ szybko mnie znudziło ciągnie się niemiłosiernie, lepsi ‚Friends’.

    • House of Cards jest rewelacyjne! Już nie mogę się doczekać jak puszczą kolejny sezon :) Homeland kiedyś chwilę obejrzałam i jakoś mnie nie wciągnął.

  • Pani Inspiracja

    ufff a myślałam że tylko ja jest uzależniona od seriali ;) większość oglądam regularnie ;) polecam też New Girl i Pamiętnik Wampirów

    • Witaj w klubie! ;) Kilka dni temu obejrzałam pilota New Girl i odłożyłam na bok, bo wsiąknęłabym w kolejny serial ;) Musi grzecznie poczekać w kolejce :D

  • Kasia

    Polecam szczególnie Grę o Tron! Wspaniała fabuła ;)

  • Uwielbiam seriale! Oglądam ich dużo - czasem jestem przerażona statystykami tabelki, w którą wpisuję każdy obejrzany odcinek ;) Z Twojej listy oglądam: TBBT (wcale nie uważam, by serial obniżył loty!), HIMYM (jak na ironię - niektóre odcinki finałowej serii są dużo lepsze, niż te z wcześniejszych, ale formuła serialu za bardzo się posypała - nadszedł czas na poznanie matki i danie spokój dzieciakom Teda - ileż można siedzieć na tej kanapie?! ;)), „Suits” (jest w spojrzeniu Mike’a coś od czego miękną moje kolana ;)) oraz „2 broke girls”, o których pisałam już w komentarzu pod innym postem (Max! <3). Poza tym oglądam: moje ukochane "Grey's anatomy" (nie wyobrażam sobie zakończenia tego serialu, niech trwa i trwa, i trwa! jest to jedyny serial, który zaczęłam oglądać po raz drugi na nowo od początku :)), "Kości" (bardzo długo się do tego serialu zbierałam, choć zanim zaczęłam oglądać od początku, znałam kilka odcinków i wiedziałam, z czym to się je, a teraz, niespodziewanie, po kilkunastu tygodniach jestem prawie na bieżąco :)), "Mentalistę" (oglądałam sobie powolutku pierwszy sezon, aż nagle jeden odcinek obejrzałam z moim Piotrkiem i od tej pory obejrzeliśmy wszystkie odcinki, ale! oglądamy tylko razem! :)), do tego "Glee", "New girl", "Dwóch i pół" (dwa ostatnie czasem są aż nazbyt absurdalne i niesmaczne, ale oglądam dzielnie każdy odcinek ;)), "Psych" ("Świry"), "Marvel's agents of SHIELD", w styczniu obejrzałam całego "Sherlocka", a poza tym jest jeszcze kilka seriali, które oglądam całkowicie od przypadku do przypadku, ale staram się, by było po kolei ;) Uff!

    • Prowadzisz statystyki serialowe? Chyba bym się nie odważyła, bo jeszcze musiałabym przestać je oglądać po zobaczeniu ile czasu one pochłaniają ;)

      Prawda, HIMYM, stanął na wysokości zadania w finałowych odcinkach. Właśnie świeżo jestem po obejrzeniu najnowszego odcinka i aż się wzruszyłam na nim ;)

      Kości oglądałam sporo czasu temu od przypadku do przypadku jak gdzieś w telewizji się trafił. Teraz jednak już kilka lat nie oglądam telewizji więc się nie trafia :D Wiele dobrego słyszałam o Sherlocku, muszę się do niego chyba w końcu zabrać i przekonać, o co tyle zamieszania ;) I koniecznie „Glee”, „New girl”, „Psych” i „Marvel’s agents (…)”

      Dzięki za polecenia nowych tytułów!

      • Prowadzę te statystyki, prowadzę od ponad roku. Jak na razie od początku stycznia obejrzałam… 366 odcinków różnych seriali (+24 filmy). Masakra! ;) Ale lubię, więc dlaczego miałabym przestać?
        Ja telewizję oglądam tylko trochę, gdy przyjeżdżam do domu, więc też nie mam szansy trafić na żaden serial ;) Sherlock jest naprawdę niezły (mojej Mamie się nie podoba), jest tylko 9 odcinków (ale 1,5h), więc nie jest aż tak ciężko nadgonić. Cieszę się, że zachęciłam Cię do obejrzenia tych seriali - każdy jest trochę inny, ale jestem pewna, że znajdziesz coś dla siebie :)

        • Nie ma co rezygnować z seriali! [Oczywiście nie wliczam w to telenowel typu ‚M jak miłość’, bo na nie faktycznie szkoda życia ;)]

          Masz bardzo ciekawy pomysł z tymi statystykami. Zastanowię się, czy nie zacząć prowadzić podobnych. Kiedyś, w szkole średniej prowadziłam zeszyt z przeczytanymi książkami. Fajna sprawa - i motywował do większej ilości czytania i podbudowywał gdy wpisywałam nowy przeczytany tytuł :)

  • Pingback: Słucham, lubię, polecam #4()

  • Ana

    2 (<3) i 3 znam, fenomenu 4, a zwłaszcza 5 chyba nigdy nie zrozumiem, ale chyba to działa w dwie strony - chyba niewielu zrozumie wysoką pozycję rzymskiego JIB na mojej liście Marzeń do Spełnienia. A chyba ten konwent jak żaden inny pokazuje, ile frajdy aktorom daje gra w Supernatural - mam wrażenie, że takiej zgranej i lubiącej się nawzajem ekipy nie ma żaden serial :)

    • To prawda, filmy zza kulis Supernatural i przeróżnych konwentów są nawet momentami lepsze niż sam serial ;)!

  • Ach, jak tęsknię za Siuts! Polecam Żonę Idealną, Bracia i Siostry i Homeland!

  • Jagoda Anna Gałęza

    Właśnie szukam jakiegoś fajnego do pooglądania w jesienne wieczory :) HIMYM kiedyś zaczęłam, ale mnie nie zainteresował. Myślę, że podobnie będzie z resztą, bo nie przepadam za serialami fantasy… Ze swojej strony bardzo mogę polecić „Kości” :)

    http://www.im-bookworm.pl

    • W tekście są tylko dwa seriale fantasy/sci-fi ;)

      Kości znam, ale jakoś nie wciągnęły mnie w siebie głębszą historią.

  • Monika

    Uwielbiam większość z seriali, które podałaś. Dodatkowo mogę polecić Białe kołnierzyki :)

  • Ewa Olborska

    Z tych wymienionych przez Ciebie tylko 2 nie znam. :) Większość z tych, które dziewczyny wymieniają też kojarzę, albo uwielbiam i oglądam. :) Kilka razy pojawił się Sherlock, a jak Sherlock to jeszcze Elementary - czyli Szerlock,ale w Nowym Yorku i z większą ilością odcinków. ;)

  • Agata Denis

    Polecam również serial „Younger” ;) 40-latka, która aby dostać pracę udaje, że ma 26 lat… :)

  • U mnie na pierwszym miejscu niezmiennie Sherlock i GOT! :) Bardzo często wracam do oglądania wspaniałej szóstki przyjaciół, Supernatural również zawsze na czasie! Dextera mam zamiar skończyć, bo ostatnie 4 odcinki czekają już na mnie z pół roku :) Ale co by nie mówić - codziennie wieczorem odpalam sobie odcinek Sherlocka :)

  • Aleksandra

    Ja uwielbiam wszystkie komediowe. Oprócz wymienionych przez Ciebie (szczególnie uwielbiam Big Banga i Jak poznałem Wasza matkę). Za to dodałabym jeszcze White Collar (Neal i jego inteligencja), House of Cards, Sherlock oraz ponadczasowych Przyjaciół, M.A.S.H. i Sex w wielkim mieście.

    • House of Cards oczywiśćie! Najnowszy sezon jest genialny, a ewolucja Claire zniewalająca! :)