Indywidualne sesje coachingowe Coaching

Konsultacje i kursy Twoja Marka Online

Rozwój osobisty, organizacja Kursy online

32 W kategorii  Rozwój Osobisty

Trzy pokoje Disneya. Tworzenie, ocena i realizacja planów.

Kto nie zna postaci Walta Disneya? Twórca największego imperium rozrywkowego. Przedsiębiorca, wizjoner, marzyciel.

W codziennej pracy skupiał się i zachęcał do rozwijania pokładów kreatywności. Odrzucania przekonań, że coś jest niemożliwe i sięgania po coraz to bardziej zachwycające rozwiązania.

 
 

 
 

Nie ograniczał się jednak w swoich zachętach do pustych słów i nie ufał kreatywności i marzeniom ślepo. Stworzył cały system, według którego jego pracownicy pracowali nad nowymi pomysłami, oceniali je i realizowali.

 

Trzy pokoje Disneya były faktycznymi miejscami pracy, w których odrębne zespoły pracowały nad jedną koncepcją dopracowując ją w najmniejszych detalach. Opowiem Wam dzisiaj co nieco o tych pokojach, a przede o tym, co metoda Disneya może przynieść konkretnie Wam dobrego!

 

„Wydaje się, że Disney nie tylko kazał przechodzić swojemu zespołowi przez wszystkie trzy pomieszczenia, ale sam uosabiał cechy każdego z pokojów.”

- Scott Belsky, „Realizacja genialnych pomysłów.”

 

Pokój pierwszy. Marzeń, burzy mózgów.

Nieskrępowane tworzenie pomysłów. Najważniejszym i jedynym narzędziem jest wyobraźnia. Nie ważne jak absurdalny czy szalony jest pomysł - wszystkie są realizowane i rozwijane bez zastrzeżeń.

 

Pokój drugi. Logiki, realistyczny.

Pokój porządkowania, oceniania pod katem tworzenia spójnej, logicznej całości. Uwzględniano tutaj wszystkie szczegółowe wydarzenia oraz cechy poszczególnych postaci.

 

Pokój trzeci. Krytyki, harówki.

Miejsce na krytyczną ocenę wszystkiego, co do tej pory powstało. Skupiano się w niem na wskazaniu wszelkich niedociągnięć i luk w stworzonym pomyśle.

 

 

Trzy pokoje jako Metoda Disneya.

Każdy z trzech pokojów Disneya to trzy stany, trzy rodzaje nastawienia, które po wcieleniu we własne zachowanie pozwolą przekształcić pomysł, marzenie, kreatywną burzę mózgów w realny, możliwy do stworzenia produktu lub cel do osiągnięcia.

 

 

Stan Marzyciela

Liczy się każda myśl i każdy, najbardziej absurdalny pomysł.

Puść wodze fantazji. Pomyśl o swojej pracy, życiu, codzienności. Wyobraź sobie, w jakim miejscu chciałbyś widzieć siebie na wszystkich tych płaszczyznach w najbliższym i bardziej odległym czasie.

 

PYTANIA POMOCNICZE:

 

=> Co chciałbym osiągnąć gdyby nie było żadnych ograniczeń?

 

=> Jaki stan rzeczywistości znacznie przewyższyłby moje marzenia?

 

=> W jaki sposób osiągnięcie tego stanu zmieniłoby moje życie? Co byłoby wówczas możliwe, a jest obecnie nieosiągalne?

Wizualizacja - słowo klucz w stanie marzyciela!

 

 

=> Dla jakiej wyższej wartości chciałbym osiągnąć wymarzony przeze mnie stan?

Pieniądze są ważne. Wiadomo. Jednak wbrew pozorną są one bardzo ulotną motywacją.

Nie działajcie dla pieniędzy. Dla zdrowia i bezpieczeństwa rodziny, niezależności, podróży, pomocy innym - jak najbardziej!

 

Stan Realisty

Popatrz na opis swojego marzenia, wyobrażenie o nim i oczekiwania względem zmian, jakie wniesie w Twoje życie.

Oceń obiektywnie zmiany, jakie są konieczne do wprowadzenia przez Ciebie by móc spełnić przyjęte założenia. Skupiaj się na konkretach, spisuj wątpliwości i pojawiające się pytania.

 

PYTANIA POMOCNICZE:

 

=>Co jest niezbędne do realizacji założeń?

 

=> Co musiałoby się zmienić, czego musiałby się pozbyć, aby zrealizować cel?

 

=> Jaka obiektywnie ilość pracy jest niezbędna do wykonania wszystkich elementów projektu? Podaj konkretną liczbę godzin, dni, tygodni.

 

=> Jakie mam możliwości aby wykonać tą pracę? W jaki sposób mógłbym je zwiększyć?

 

=> Czy jestem w stanie dokonać zmian w sobie, swojej codzienności, nawykach, by zrealizować poszczególne zadania?

 

Stan Krytyka.

Oceń notatki i spostrzeżenia, jakie powstały w stanie realisty. Szukaj problemów, przeszkód, oceniaj swoje szanse jakbyś oceniał projekt innej osoby.

Nie oceniaj w tym stanie wniosków i pragnień marzyciela, a jedynie obiektywne wnioski realisty. Wskaż najwięcej rzeczy, które jeszcze mogą pójść źle.

 

PYTANIA POMOCNICZE:

 

=> Jakie dodatkowe przeszkody mogą pojawić się przy realizacji zadań?

 

=> Czego brakuje w planie realizacji pomysłu?

 

=> Jakie elementy zadania mogą sprawiać największy problem?

 

=> Co jeszcze może pójść potencjalnie źle zakładając najgorszy z możliwych scenariuszy?

 

 

 

I co dalej?

Po przejściu przez wszystkie trzy pokoje wróć ponownie do pokoju marzyciela i poddaj swój cel, pomysł, marzenie, skrytykowane w stanie krytyka, nowej analizie.

 

PYTANIA POMOCNICZE:

 

=> Jakich odważnych pomysłów potrzeba, aby pozbyć się wskazanych przez krytyka wad?

 

=> W jaki sposób można zastąpić braki w projekcie, których dopatrzył się krytyk?

 

=> Jakie niekonwencjonalne pomysły mogą zmniejszyć lub usunąć problemy, które mogą pojawić się w trakcie wykonywania zadań?

 

Oceń raz jeszcze swoje nieskrępowane plany i marzenia z punktu widzenia realisty. Jeśli realista dostrzeże nowe problemy i niedociągnięcia kontynuuj dalej proces przekazując proces kolejno pod ocenę krytyka i marzyciela.

Kontynuuj aż dojdziesz do momentu, w którym będziesz miał rozwiązane wszelkie wątpliwości, wady i niedociągnięcia. Wówczas przyjdzie pora na krok po kroku wprowadzanie swojego planu w życie.

 

 

W jaki sposób Wy oceniacie swoje pomysły i marzenia? Wypisujecie tradycyjne za i przeciw czy wykonujecie głębszą analizę?

Mam nadzieję, że metoda Disneya pozwoli Wam ponownie sięgnąć po wszystkie, nierealizowane dotąd projekty i marzenia!

 

 

 

 

Możesz także polubić

  • Olga Kowalska

    O! Ale prześwietna metoda - uwielbiam Disneya, szczególnie jako twórcę! To niesamowicie pozytywna inspiracja! :) Sama po części ją stosuję (chociaż nie wiedziałam, że tak się nazywa!), ale część „marzycielską” skracam do minimum - w metodzie pracy dominuje realizm i krytyka, ale podstawowy pomysł zawsze ma tę malutką fazę marzycielską, bo chciałoby się czasami sięgnąć gwiazd :)

    • Człowiek, z którego można czerpać garściami motywacje, inspiracje i siły do działania! :)

      Często ta metoda jest stosowana bez świadomości, że wywodzi się z systemu pracy w studiu Disneya - też działałam nieświadomie wokół mniej więcej tego schematu, ale poznanie go i stosowanie bardziej krok po kroku daje jeszcze lepsze rezultaty.
      Sięgaj gwiazd, sięgaj! Inaczej po co w ogóle próbować? ;)

  • Freewolna

    Ja gorzej śpię kilka nocy i trawię to przez kilkanaście dni. Zależy od tego, co zamierzam zrobić lub nad czym pracuję. Ale ostatnio myślę właśnie o rozpisaniu wszystkich pomysłów i planów, może zaprowadzą mnie do sensownego wyjścia, o ile sama dam radę to ogarnąć.

    • Zachęcam Cię gorąco do takiego spisania i rozpisania wszystkiego na części pierwsze!
      Przede wszystkim uwolnisz swój umysł od przechowywania sporej ilości planów i dzięki temu dasz sobie możliwość na myślenie nad sposobami ich realizacji, a nie tylko nad tym, jak o nich nie zapomnieć :)

  • Onaaa2015

    Ww. pytania kojarzą mi się z metodą jaką proponuje Ewa Foley w swoim audiobooku. Koncepcja trzech pokoi bardzo logiczna i na pewno pomocna. Mój promotor podszedł do naszych prac magisterskich podobnie :P

    • Obawiam się jednak, że Disney był pierwszy ;) Jego metoda jest powszechnie stosowana, często nawet wybiera się ją bez świadomości, że jest „metodą Disneya” właśnie :)

      • Onaaa2015

        To na pewno! Chyba, że Pani Ewa Foley w poprzednim wcieleniu znała Disneya :P
        Słuszna uwaga co do nieświadomego zapożyczania tej metody :)
        p.s. a i tak dziękuję za wpis…uwielbiam czytać o takich rzeczach! ;)

  • Mateusz A. Mierzwiński

    U mnie jest z tymi pomysłami jest tak: Gdy przebywam w pierwszym pokoju staram się mu poświęcić bardzo wiele uwagi. Czas spędzony w nim traktuję jako ładowanie pozytywną energią, nakręcanie sprężyny, która poruszy mnie do działania. Wejście do drugiego pokoju - to trybiki, które moc tej nakręconej wcześniej sprężyny przeniosą na dalsze mechanizmy pomysłu. Im bardziej skupiam się na logicznych elementach projektu tym twardsze i lepszej jakości trybiki produkuję, zdolne do przeniesienia całego ogromu mocy, który zgromadziłem w 1 kroku. W trzecim pokoju staram się zweryfikować kruchość tej sprężyny, szukać luk pomiędzy trybikami i redukować przerośnięty mechanizm tak, by jak najwięcej mocy z pierwszego pokoju przenieść w realny sposób na produkt finalny. Istotne jest, aby trybiki połączyć w odpowiedni sposób, by jak najmniej mocy stracić w procesie tego przenoszenia. Oto moja droga od pomysłu kolorowego do finalnego produktu :).

  • Świnka

    Ja zawsze jak mam jakiś problem i ma on zarówno wady i zalety- rozmawiam o nim z bliskimi, którzy obiektywnym okiem spoglądają na problem. Ale kartka i burza mózgów również u mnie na porządku dziennym :)

    • Radzenie się bliskich to też jest jakaś metoda, ale nie jest ona pozbawiona wad. Tylko Ty sama jesteś w stanie obiektywnie ocenić na co Cię stać, ile możesz poświęcić czasu, energii, jak wiele zmian możesz wprowadzić aby faktycznie Twoje plany się powiodły.

      Bliskie nam osoby mogą opierać swoje rady na istniejącym o nas wyobrażeniu, które wyrobili w sobie przez lata - np. rodzice czy dziadkowie mogą postrzegać Cię ciągle jak małą dziewczynkę, którą trzeba chronić przed złem tego świata i mogą przez pryzmat tego przekonania odradzać pewne, bardziej wymagające od Ciebie, rozwiązania :)
      Wszystkie odpowiedzi znajdują się w nas samych - trzeba się tylko do nich dokopać ;) :D

  • Pingback: Tydzień Blogowy #12 | Wielki Buk()

  • Klaudia Jaroszewska

    podoba mi się ten pomysł, nie ważne, co by się nie robiło i tak może podziałać ;)

  • Bardzo lubię technikę Disney’a i często podsuwam ją uczestnikom moich warsztatów :) Bardzo ważne jest to, by Krytyk odnosił się do planu Realisty a nie idei zgłoszonych przez Marzyciela - i często właśnie z tym uczestnicy mają największą trudność.

    • Dokładnie, łatwo można wtedy zabić całe marzenie, a to kompletnie nie o to chodzi! :)

  • Nigdy o niej nie słyszałam, ale teraz będę już świadomie stosować. Dzięki! :)

  • O kurde :D Pierwsze słyszę, naprawdę ciekawe i pomocne w realizacji zadań ;)

  • Joanna Kucharska

    Uczyli nas o tej metodzie na studiach, ale nie miałam pojęcia, że to pomysł Disneya :) Tak myślę, ze powinni to też wprowadzić do programu szkoły podstawowej, czy gimnazjum, metoda otwiera umysł na wiele nowych możliwości :)

    • Dokładnie! Wiele umiejętności praktycznych powinno pojawić się w szkole - to właśnie dzięki nim łatwiej jest później odnaleźć się na rynku pracy!

  • Słyszałam nieraz o tej metodzie, ale pierwszy raz dostałam wskazówki krok po kroku, a przede wszystkim pytania pomocnicze! Skopiowałam sobie, dziękuję!

  • Świetna sprawa, żeby urealnić swoje pomysły. Super! Skorzystam!

  • Magda - Dobrze Zorganizowana

    Ciekawy pomysł. Będę pamiętać o tej metodzie przy realizacji kolejnego projektu

  • Super metoda! Nie słyszałam o niej wcześniej, dzięki za jej polecenie i wyjaśnienie :)

    • Bardzo się cieszę, że poznałaś ją dzięki mnie i mam nadzieję, że przyda się na co dzień! :)

  • Woman with Book

    Zainspirowałaś mnie do wyprobowania tej metodyi dzięki niej w końcu odważyłam się spóbować swoich sił w blogowaniu :)

  • Przerabiałam tę metodę na kursie kreatywności. Fajne było to, że wymienialiśmy się kartkami z innymi, obcymi nam ludźmi i to oni racjonalnie oceniali nasze pomysły. Polecam ten sposób!

    • Tak to właśnie było u Disneya skonstruowane, że pomysły oceniali w kolejnych pokojach osoby z zespołu, które nie pracowały w innym pokoju niż np. krytyka. Takie poddanie pod ocenę swojego pomysły innym ludziom to najefektywniejsza metoda, ale niewykonalna na co dzień - trzeba w sobie samym wykształcić te trzy postawy :)

  • Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej metodzie. Hm. Brzmi naprawdę bardzo ciekawie :)