Nowy kurs

21W kategoriiRozwój Osobisty

Uważność, czyli jak zacząć żyć własnym życiem?

Korzystasz z weekendowego odpoczynku, spędzasz czas w gronie najbliższych, ładujesz akumulatory i pewnym momencie Twoje myśli zaczynają odbiegać daleko od miejsca, w którym znajduje się ciało.

Zastanawiasz się, jak wiele zadań czeka na Ciebie do wykonania, z jakimi wyzwaniami przyjdzie Ci się zmierzyć i co jeszcze złego wymyśli „ten niedobry szef”.

Wiele osób mówi, że dla nich niedziela to taki „mały poniedziałek”. Właśnie takie nastawienie idealnie obrazuje stan, w którym nie potrafimy z uwagą, spokojem i docenieniem chwili, skupić się na teraźniejszości.

I tak, w ciągu tygodnia skupiamy się na tym, by jak najszybciej dotrwać do weekendu. W weekend natomiast zamartwiamy się tym, co wydarzy się od poniedziałku.

 

Życie wyobrażeniem o życiu

To, co sobie fundujemy myśląc nieustannie o miejscach, w których nas nie ma i chwilach, które dopiero się wydarzą to przeżywanie nie życia, a wyobrażenia o życiu.

Może być tak, że będą to dobre wyobrażenia o przyszłości. Często jednak zdarza się, że są to wizje przyszłości zabarwione czarnymi myślami: „Nie poradzę sobie”, „Nie uda mi się”, „Co oni wtedy powiedzą”, „To zbyt trudne”.

W tym czasie obok nas wydarza się faktycznie życie i chwile, które nigdy już do nas nie wrócą i które pozwoliliśmy zmarnować.

 

Skupienie na „tu i teraz”

Jeśli chcesz dla odmiany zacząć żyć własnym życiem, a nie tylko wyobrażeniami na jego temat, skoncentruj się na tym, co dzieję się tu i teraz.

Na rozmowach, które prowadzisz, na pracy, którą wykonujesz czy też na przerwie, z której korzystasz.

 

 

Im więcej celebrowania tych „małych” chwil pojawi się w Twoim dnium tym więcej uważności do niego wprowadzasz.

Zaczynasz dostrzegać, że Twój dzień nie kręci się wyłącznie wokół schematu praca-dom. Widzisz, że pomiędzy nim znajduje się wiele momentów, przy których możesz się zatrzymać i które możesz docenić!

 

Codzienność to nie tylko listy to-do!

Przyzwyczailiśmy się już do spisywania list zadań, priorytetów, etapów działań, jakie mamy do wykonania.

Odnoszę wrażenie, że w pewnym momencie tak bardzo „zafiksowaliśmy się” na punkcie tych list, że u wielu z nas właśnie z nich składa się codzienność!

A gdyby dołożyć do niej coś więcej?

 

 

Łap chwile

Tworzysz listy zadań, twórz więc i listy dobrych chwil, wartościowych momentów i najcenniejszych przemyśleń danego dnia.

Łap wyjątkowe momenty, ciekawe rozmowy, kadry codzienności, które dostrzeżesz.

 

Czasem wystarczające będzie jeśli wyjrzysz przez okno i zachwycisz się widokiem.

Sama jednego z jesiennych popołudni zrobiłam sobie przerwę w pracy by podziwiać taką grę świateł:

 

Dziennik Uważności

W ramach „łapania chwil” zachęcam Cię do prowadzenia codziennego Dziennika Uważności.

Możesz zapisywać w nim dobre momenty z minionego dnia, chwile warte zapamiętania i metody na wyciszenie i zrelaksowanie się, które wykorzystałaś lub planujesz wykorzystać konkretnego dnia.

 

 

Moją wersję Dziennika Uważności na 30 dni możesz otrzymać w ramach warsztatu Rozwiń Skrzydła - 7 modułów dla Twojego rozwoju!

 

 

Poza dziennikiem znajdziesz w nim całą masę metod rozwojowych i organizacyjnych idealnych jeśli interesujesz się tematyką rozwoju osobistego :)

 

Wypróbuj!

 

  1. Ćwiczenia oddychania. Przez 10-15 minut skupiaj się na Twoim oddechu. Zamknij oczy, usiądź lub połóż się w wygodnej pozycji i kieruj swoje myśli jedynie na wdychane i wydychane powietrze.
  2. Bądź najlepsza w chwili, w której jesteś. Będąc w pracy, skupiaj się właśnie na niej. Podczas czasu z bliskimi nie daj odbiegać swoim myślom do obowiązków zawodowych. Gdy złapiesz się na takim zabraniu uwagi przypomnij sobie, jak cenna jest chwila, którą teraz masz i jak skorzystasz na koncentracji tylko na niej!
  3. Wynoś coś dobrego z każdego dnia. Niezależnie od tego, jak ciężki, długi i pełen wyzwań masz za sobą dzień, wprowadź do swojej codzienności nawyk dostrzegania w nim dobrych elementów. Może to być spacer do lub z pracy, rozmowa z bliską osobą czy nawet dobra kawa - te dobre elementy każdego dnia nie muszą być kolosami! To mogą być drobnostki, w końcu to one składają się na najlepsze chwile w naszym życiu!
  4. Zaprzyjaźnij się z naturą. Żyjemy w ogromnym pośpiechu i otoczeniu coraz to nowocześniejszych technologii. Zazwyczaj wygląda to tak, że tkwimy z nosami w telefonach lub tabletach podczas gdy obok nas wydarzają się rzeczy wyjątkowe. Odłączaj się przynajmniej na małą część dnia - wybierz się do parku, wyjedź do lasu, wybierz się na przejażdżkę rowerową, pospaceruj nawet po mieście i popatrz na jego budynki, skwery, uliczki bez rozpraszania się dzwoniącym telefonem!

 

 

 

Znacie temat uważności? Który z jej elementów wprowadzicie do swojej codzienności?

W ramach rozgrzewki w temacie uważności podzielcie się tym, co dziś dobrego wydarzyło się w Waszym dniu! :)

 

  • Staram się zwracać uwagę na różne drobne cuda codzienności wokół mnie, na piękne i radosne detale świata. Od razu robi się raźniej na sercu :)

  • Zachwyt chwilą wychodzi mi bezproblemowo :) ostatnio przestawiłam biurko w domu i wzroku od liści drzew oderwać nie mogę ;)

  • Marzena

    …co dobrego się wydarzyło? byłam w filharmonii:) pozdrawiam

  • Dziękuję Ewelina za ten artykuł. Ostatnio ciągle obiecuję sobie, że to już ostatni taki intensywny tydzień w pracy, a od następnego tygodnia, to już na pewno zacznę więcej odpoczywać. I co? I nic… Po Twoim wpisie stwierdziłam, że jest cudownie tak, jak jest teraz. Nie ma co czekać na coś lepszego. Najlepsze jest w tej chwili. Bardzo dziękuję! :)

  • IAM

    Dzisiaj w nocy wróciłam ze wspaniałego wyjazdu z przyjaciółmi na Mazury. To był jeden z najlepszych wyjazdów w moim życiu, dawno nie czułam się tak oderwana od codziennych problemów jak tam. Chciałam czerpać z tych chwil jak najwięcej - chciałam zatracić się w tych pięknych widokach, w pięknym zachodzie słońca na kempingu, na którym byliśmy sami, w spontanicznym tańcu na plaży, w każdym przytuleniu do przyjaciół. Chcę zachować te chwile w sobie jak najdłużej. Na co dzień mam problem z uważnością. Dni mi przelatują przez palce, nawet nie wie kiedy, każdy dzień mam wrażenie że jest identyczny. Mam nadzieję, że moje obecne obietnice, że postaram się wyjść za drzwi, bo tam zaczyna się życie nie będą puste, lecz będą zrealizowane. Zrobię co w mojej mocy, zaczynając jeszcze od Twoich wskazówek :)

  • Klaudia

    Życie tu i teraz jest ciężkie i wymaga sporo wysiłku, ale naprawdę warto. Na początku łatwo się zrazić, bo nie widać zmiany, ale po jakimś czasie, małymi krokami uda się nam.
    Nie mamy czasu na zatrzymanie się, zwrócenie uwagi na otaczający nas świat i tak omija nas życie.
    Teraz mogę stwierdzić, że nareszcie udało mi się żyć uważnie, ciągle się dziwię, jak ja żyłam nie słysząc śpiewu ptaków, nie zauważając tych wszystkich pięknych kwiatów dookoła, a przeciez one zawsze były, ale dopiero w tym roku je dostrzegam i doceniam. Niesamowite uczucie, a życie nareszcie jest w 100% cudowne.

  • Świnka

    Super! Życie slow to nie jest obcy mi temat, ale czasem trudno to wszystko ogarnąć. Warto jednak poświęcić czas, bo dzięki temu wzrasta motywacja do działania ;)

  • W tym zabieganym świecie, mam wrażenie że ludzie zapominają o czymś ważnym - o własnych przyjemnościach, które pozwalają im się zrelaksować, zatrzymać na chwilę, zastanowić się nad tym, co w danej chwili czują. Dlatego wydaje mi się, że to dwa najważniejsze punkty z Twojego wpisu. Ciągle myślenie o tym, co muszę zrobić, co mnie czeka sprawia, właśnie jak piszesz - że człowiek żyje wyobrażeniem o życiu, a nie faktycznie żyje.
    Ja od siebie mogę serdecznie polecić: znalezienie swojej pasji/hobbby; ciągle rozwijanie się, poszukiwanie, zdobywanie wiedzy (webinary, szkolenia, kursy, wymiana zdania z innymi ludźmi); robienie rzeczy a nie tylko ich planowanie w czasie.

  • Bardzo mocno staram się rozgraniczać ostatnio pracę (czyli listy to-do) oraz czas wolny (ten tylko dla mnie). Trenuję również uważność, co jest… niezwykle trudne! Myślałam, że to banalna sprawa ;) Czasem się udaje, czasem nie, ale robię postępy!

  • Aleksandra Kasprzyk

    Dziękuję za ten wpis. Bardzo lubię takie mądre przemyślenia i wskazówki. To bardzo motywuje do działania, bo płynie z tego spokój i wiara, że drugiej osobie też to może się udać. Mnie najtrudniej skupić się na chwili obecnej, skoncentrować się, zapomnieć. Listę robię, bo pomaga w działaniu i jest takim małym zbiorem jeszcze mniejszych sukcesów :) Piękne zdjęcia, przykuwają uwagę, ładnie się komponują z tekstem i pomagają w odprężeniu :)

  • Marta Zielinska

    Tak ważna rzecz, a tak cholernie trudna… No ale nic to. Próbujemy dalej!

  • Wszędzie jakieś listy xD Chwilami zaczynam mieć wrażenie, że gdybym miała wykonywać wszystkie zalecane listy planów/celów/wdzięczności/przemyśleń/itp./itd./etc. to by mi już nie zostało czasu na spisanie choćby drabbla raz na miesiąc. Zgadzam się, że się chyba za bardzo na listach zafiksowujemy. Wszystkich ;)
    Ale popieram cieszenie się chwilą. Skupianie na niej, póki trwa, zamiast na ciągłym myśleniu co dalej, co wtedy i ojeju jeju. :) I z tym o drobnostkach tyż się zgadam i to bardzo. Takie małe rzeczy wywołujące uśmiech są cenne :)

  • Elwira Syska

    Pracuję nad tym od kilku lat. Efekty są widoczne, ale daleko mi do perfekcji ;)

  • Marzena Kud/Fitspirit

    „Bądź najlepsza w chwili, w której jesteś” - to zdanie zabieram dzisiaj ze sobą:) Staram się codziennie żyć uważnie i czerpać garściami z tego, co mi się przydarza. Nie ustaję w treningu:) Dzisiaj cieszą mnie czereśnie zerwane przez Męża w ogrodzie, bardzo soczyste i jędrne i pożerane przeze mnie właśnie na śniadanie. A to dopiero początek dnia:) Pozdrawiam!

  • Kamila traveloveit.com

    Bardzo ciekawy i przydatny artykul, wiele mowi sie teraz na temat uwaznego zycia, ale niekoniecznie mowienie jest polaczone z wprowadzaniem w zycie. Praktyka jest o wiele trudniejsza…ja staram sie korzystac co dnia z metody Pauza na uważność, ale nie zawsze mi sie to udaje, czasami wyciszenie sie i opanowanie natloku mysli jest dosc trudne. Ostatnio slyszalam dosc ciekawa rzecz na temat perspektywy czasowej o ktorej mowi Zimbardo. Niby jestesmy wszyscy w jednym czasie, ale tak naprawde jedni z nas sa w przeszlosci swoimi myslami inni natomiast w przyszlosci. Czesto mozna wylapac w jakiej perspektywie czasowej ktos funkcjonuje. Osoby zyjace w perspektywie przeszlosci uzywaja okreslnikow czasu zwiazanych z przeszloscia np. za moich czasow, natomiast te zyjace w przyszlosci odnosza sie do niej ciagle. Najlepiej byloby skoncentrowac sie tu i teraz i jest to najlepszy stan, ale niestety nie tak latwo osiagalny. Dzieki za iskierke do przemyslen! Milego dnia! :)

  • Ewa Majchrzyk-Hes

    Ja niesamowicie długo nie byłam uważna. Tą cechę zdobyłam dopiero podczas ciąży i to też nie od początku. W pewnym momencie musiałam zwolnić i stało się coś co mnie samą zaskoczyło. Gdy zwolniłam miałam możliwość rozejrzeć się wokół i dostrzec rzeczy, które do tej pory mi umykało. Przedtem było tak jakbym jechała pociągiem i drzewa za oknem zlewały się w jedną plamę. Teraz mogłam policzyć liście na drzewie. Co mi to dało? Mogłam się przyjrzeć lepie sobie, swojemu życiu i swojemu biznesowi i wbrew temu, że zwolniłam to zaczęłam działać szybciej, bo skuteczniej i dokładniej.
    Od tego czas też prowadzę swój dziennik. Nazywam go Dziennikiem Kapitańskim, bo początkowo miał dotyczyć tego co mnie spotkało w danym dniu w pracy, a swój biznes traktuję właśnie jak okręt. Teraz piszę wszystko co spotkało mnie dobrego - w złych chwilach zawsze mogę sobie o tym poczytać :)

  • Ula z prostoofinansach

    Często widzę każde maleńkie piękno tego świata. Ale niestety czasami muszę sobie „na siłę” o tym przypominać. Ważne, że dość szybko do mnie dociera że coś robię nie tak ;)

  • Ogromnie mnie zainspirowałaś. Bardzo podoba mi się ten pomysł z prowadzeniem dziennika uważności. Twój wpis skłonił mnie do tego, że na chwilę oderwałam się od swoich zajęć i zaczęłam się zastanawiać, co szczególnego się dziś wydarzyło w moim życiu i naprawdę znalazłam sporo rzeczy, na które pewnie w ogóle nie zwróciłabym uwagi. Dziękuję Ci☺

  • Dużo w tym wszystkim prawdy i dużo nakręcającej inspiracji. Najbardziej mnie dołuje, kiedy bliscy ludzie zamiast żyć życiem obecnym, nieustannie przeżywają to, co już nie wróci i to, co być może nigdy się nie zdarzy. Nie pojmuję takiego zadręczania się i marnowania cennych sekund z życia…

  • Cieszenie się chwilą nie do końca mi wychodzi, bo zawsze mam w głowie coś następnego :(

  • Książki lubię!

    Twoje posty są tak przemyślane i tak trafne, że od razu chce się je wcielać w życie.