6 najbardziej irytujących rzeczy w Pretty Little Liars | EwelinaMierzwinska.pl

6 najbardziej irytujących rzeczy w Pretty Little Liars

Jak już pewnie część z Was wie z TOP Miesiąca, wciągnęłam się ostatnio w serial „Pretty Little Liars”.

Nie oszukujmy się. Nie jest on tytułem skierowanym do końca do mojego pokolenia. To bardziej tytuł dla nastolatek i pewnie dlatego tak wiele mnie w nim irytuje.

Zaczęłam go jednak oglądać ponieważ niesamowicie zaintrygowały mnie recenzje serialu tworzone przez jedną z amerykańskich Youtuberek. Ponieważ bardzo lubię Allison stwierdziłam, że muszę sprawdzić jej rekomendację.

Serial oglądam z dość beztroską przyjemnością. Jest w nim świetna mieszanka licealnych perypetii i kryminału. Ale. Jest właśnie kilka tych ale, którymi muszę się z Wami podzielić. Może zrobi mi się wtedy nieco lżej ;)

Jeszcze w ramach wstępu zaznaczę, że nie czytałam książek. Nie wiem więc jak wiele z rzeczy, które za chwilę opisze są wynikiem przeniesienia książki na srebrny ekran, a jak wiele to kreacja producentów serialu.

1. Związek nauczyciel - uczennica

O jak bardzo nieprzyjemnie ogląda mi się akurat ten wątek serialu. Czuje się nieswojo i odnoszę dziwne wrażenie, że aktor grający nauczyciela w pierwszych odcinkach również czuje się nieswojo.

Sytuacji nie polepsza fakt, że aktorka grająca uczennicę jest dość niską i drobną dziewczyną, co tylko podkreśla jej nieletniość ;)

Sytuację pogorszył dodatkowo fakt, że bohater musiał w dość kontrowersyjnych okolicznościach rozstać się ze swoją licealną miłością i gdy tylko się o tym dowiedziałam od razu zapaliła mi się czerwona lampka węsząca jakiegoś rodzaju przeniesienie uczuć i chęć powrotu do licealnych czasów.

Do rzeczy jednak.

Faktycznie mam z tym problem, że mężczyzna mniej więcej w moim wieku umawia się z 16/17 latką. Nie poprawia wcale sytuacji fakt, że poznali się poza szkołą i nie za bardzo docierają do mnie argumenty, że to prawdziwa miłość.

Generalnie jest dla mnie coś bardzo dziwnego w dorosłym mężczyźnie, który nie potrafi znaleźć sobie dorosłej partnerki. Przekonanie moje potwierdza fakt, że sama miałam z takimi przypadkami do czynienia.

 

2. Obsesja na punkcie związków starszych mężczyzn z młodszymi kobietami i nastolatkami

Myślicie, że związek nauczyciela i niespełna 17 latki to jedyna tego typu kontrowersyjna znajomość? Niestety nie.

Ojciec rodziny zdradza żonę z koleżanką z pracy, oczywiście młodszą. 16 latka uwodzi po kolei każdego z Narzeczonych swojej siostry, a oni oczywiście ani śmią się sprzeciwiać. 90% 30-latków topnieje pod wpływem dłuższego spojrzenia nieletnich koleżanek.

Pojawia się co prawda wątek, w którym starsza kobieta spotyka się z młodszym mężczyzną, ale dzieje się to tylko po to, by jej córka uniknęła kary za kradzież. Rehabilitacja pojawia się dużo później gdy jedna z matek rozpoczyna związek z młodszym mężczyzną. Jest jednak przy tym tak onieśmielona, zawstydzona i zszokowana, że aż zaczynam się zastanawiać czy to czasem to właśnie ona nie ma tych 17 lat.
Czy którykolwiek ze starszych mężczyzn doświadczył choć jednego z tych uczuć? Nie, oni świetnie się bawią bez żadnych większych rozterek ;)

Czy jest to w porządku? Nie! Czego to uczy młode pokolenia? Że każdy facet poleci na młodszą kobietę? Że żaden facet nie myśli o tym, co robi gdy tylko na horyzoncie pojawia się ta młodsza kobieta?

Myślę, że to wyjątkowo złe wzorce.

 

3. Zachowanie policji, detektywów, śledczych.

Z jakiegoś powodu świat kręci się wokół czterech 17-latek i wszystkie władze stanowe i federalne czują się w obowiązków informować je o każdym swoim kroku, znalezionym dowodzie, złożonych zeznaniach i dalszych krokach, które zamierzają podjąć.

Detektywi są nawet na tyle łaskawi, ze uprzedzają je przed planowanym podjęciem konkretnych działań. Nie jestem żadnym ekspertem, ale to może właśnie dlatego to śledztwo trwa, trwa i nie może się zakończyć tak bardzo, że końca Pretty Little Liars nie widać?!

 

4. Obsesja na punkcie wyglądu

10 strojów na dzień, z 3 różne makijaże i niezliczona ilość bibelotów, dodatków i innych bzdetów. Mówimy o 17-latkach, które nie mają własnej kasy, ale za to całą masę przedmiotów spadających im z nieba.

Pamiętam jeszcze jak miałam 17 lat i nie przypominam sobie ani u siebie ani u swoich koleżanek takich ton „szmat”, kosmetyków i nowych outfitów na każdą porę dnia. To irytuje ponieważ o ile dla mnie jest to zwykłe przedstawienie i kreacja, to oglądające serial nastolatki łatwo mogą wpaść w kompleksy i wyrobić w sobie niezdrowe, materialistyczne podejście do świata.

Wybuchłam gromkim śmiechem gdy obejrzałam scenę, w której jedna z bohaterek z ogromnym wstydem, zażenowaniem i przerażeniem wyznaje swojemu chłopakowi, że była na „obozie dla grubasów”. On reaguje ogromnym zaskoczeniem w stylu „jak to Ty, to niemożliwe, nie żartuj”.

Nie wiem, co mnie bardziej zirytowało. Czy fakt, że dziewczyna zamiast ze swojego osiągnięcia zrobić sukces i się tym szczycić ukrywa się z tym czy też fakt, że tak nieprawdopodobne jest, że ktoś wyjątkowo atrakcyjny mógł kiedyś mieć kilogramy do zrzucenia.

Scena jest na tyle absurdalna, że kompletnie nierealne jest podejście osoby, która zrzuciła kilogramy. Ktoś, kto faktycznie ma za sobą udaną walkę z kilogramami szczyci się tym zamiast wstydzić.

 

5. Relacja rodzice - dzieci

Serial stara się być najbardziej poprawnym politycznie, jak to tylko możliwe. I to świetnie, młodzież powinna być uczona otwartości na świat. Jednak w sytuacji gdy 16-17 letnia młodzież traktowana jest jak co najmniej 20-kilku latki coś chyba zaczyna nie grać. Rodzice nie wnikają za bardzo co ich dzieci robią, co i czy jedzą, jak spędzają czas wolny nie zauważają że prowadzą własne śledztwo, a gdy nawet zauważają to nie włączają się w nie zbyt intensywnie ;)

Być może jest to amerykański styl wychowywania młodzieży i być może „nie znam się”, ale dość dziwne są sytuacje, w których przez 90% czasu wszystkie bohaterki serialu są same w domach całymi dniami niezależnie od tego, o której porze rozgrywa się dana scena.

 

O ile większość scen, w której przedstawiane są relacje dzieci z rodzicami zazwyczaj mnie rozbawia pojawia się kilka, które wzbudzają we mnie kompletnie inne emocje niż zdenerwowanie.

Najbardziej, jak do tej pory denerwującą sceną była ta, w której jedna z dziewczyn tłumaczy przyjaciółce, że to nie ważne co jej matka sądzi o danym temacie ponieważ jej ojciec jest odmiennego zdania i to się dla niej liczy. Delikatnie powiedziawszy, jest to nie tylko dalekie od poprawnego, ale i wpajające jakieś dziwne przywiązanie do tego z rodziców, który akurat ma ochotę przyklasnąć naszym pomysłom.

 

6. Kawa, kawa, kawa i jeszcze trochę kawy.

17 latki. Kawa. Od rana do wieczora. Codziennie i przy każdej okazji. Naprawdę?!

Ok, nie jestem święta i też niestety piłam kawę w liceum. Piszę niestety, bo nie jest to ani nic zdrowego ani mądrego w tak młodym wieku zalewać organizm kofeiną i poić żołądek od rana tym wątpliwym smakołykiem.

Po co więc pokazywać w kółko tą kawę w serialu dla młodzieży? Bo to takie dorosłe pić z samego rana kawę? Pfu.

 

Tak właśnie wygląda moja szóstka irytacji, oczywiście z lekkim przymrużeniem oka ;) Dajcie znać, jeśli oglądacie serial, czy któreś z nich również nie są Wam obce!

A może macie swoje? :)

 

 

 

  • GośćGość

    Ja wytrzymałam tylko jeden odcinek, główny argument to właśnie obsesja na punkcie wyglądu ;)

    PS. Jeśli masz chwilę, przejrzyj swój post jeszcze raz, pisałaś go chyba na szybko ;)

    • Rozumiem Cię, bo ciężko mi było przebrnąć przez pierwsze odcinki. Potem już się przemogłam i przepadłam gdy już wciągnął mnie kryminalny wątek ;)

      Tak, tak, jestem właśnie w trakcie poprawiania literówek ;) Podekscytowałam się bardzo i za szybko słowa leciały :D

  • Asia

    Jakoś mnie to nie ruszyło. Ogólnie lubię ten serial, ale jedyną rzeczą, która mnie w nim irytuje to dłużący się wątek „nieznanego A”. A to co się dzieje w tle? Niech się dzieje. Nic nie jest z kosmosu, jesli chodzi o związki, a obsesja na punkcie wyglądu? Nie wydaje mi się dziwna, ponieważ obecnie ten nasz teraźniejszy świat się z takich rzeczy składa… :)

    • Jednak chyba lepiej żeby nie składał się świat właśnie z obsesji na punkcie wyglądu, ale by ważne było coś jeszcze ;)

      Mnie jedynie wątek kryminalny trzyma przy tym serialu więc rozumiem jak najbardziej Twoje skupienie na A właśnie, zżera mnie ciekawość :D!

  • Marysia

    He, jak się ogląda serial to się o tym nie myśli, ale jak już to wpadnie w oko to później razi cały czas :P Miałam to samo, ale po tym jak obejrzałam kilka odcinków Plotkary zauważyłam podobieństwo i wyszłam z założenia, że to wynika z tego, że u nich wiek „dorosłości” zaczyna się od 16-ego roku życia. U nas w Polsce od 18-stki zaczynają powoooli traktować nastolatków poważnie, a w wieku 20-tu lat już jesteśmy traktowani jak dorośli, odpowiedzialni ludzie (niektórzy są odstępstwem;p). Natomiast w Ameryce wiek 18-stu lat to trochę tak, jak u Nas 20, więc nie ma się co dziwić. Nie za dobrze tylko, że Nasze polskie 14, 15latki oglądają te seriale, bo to totalnie źle wpływa, no ale cóż. Takie życie. W 98′ nie było na komunii prezentów takich jak telefon komórkowy;p a teraz od 1 klasy podstawowej dzieci już mają;p W przyszłości trzeba zadbać o swoje;p jak każdy porządnie się tym zajmie to moooże za długi czas co nieco wróci do normy…
    Pozdrawiam, Marysia :)

    P.S. Jestem tu pierwszy raz, ale rozważania mi się spodobały ;)

    • Plotkara to temat na osobny post tego typu, bo tam dochodzi kompletne zblazowanie pieniędzmi i żonglowanie partnerami.

      Twoje słowa sporo zmieniają. Faktycznie gdyby przyjąć, że inaczej traktują oni wiekowo dzieci i taka 16 latka to odpowiednik naszej 18/19 latki to zaczyna to trochę lepiej wyglądać, ale też pozostaje dalej trochę kontrowersyjne ;)
      Raczej nie wszyscy się zajmą „porządnie”, część będzie oglądać takie filmy czy seriale z dystansem i jako forma „odmóżdżenia”, a część niestety potraktuje to jako prawdę objawioną i wyrosną nam pokolenia ze sporą grupą bezmyślnej młodzieży ;) Zresztą, to nic nowego.

      P.S. Bardzo mi miło, zaglądaj częściej! :)

      • Marysia

        Z tą kontrowersją masz zupełną racje :) ale nie możemy zapominać, że to serial, który ma przyciągać widzów, między innymi właśnie tematami konstrowersyjnymi itp. Co nie zmienia faktu, że w Ameryce jest to inaczej odbierane, w Polsce inaczej.
        No i pozostaje temat o którym wspomniałaś czyli ‚pieniądze i żonglowanie partnerami’, to niestety nie wpływa pozytywnie ani na nastolatki w Ameryce ani w Polsce ani w każdym innym kraju.Producenci kombinują jak mogą i nie da się ukryć, że przyciągają widzów, przez co zarabiają fuuuurę pieniędzy.
        Dlatego uważam, że wszystkie seriale powinny być formą ‚odmóżdżenia’ :)

        Całuję i czekam na nowe podjęcie ciekawych dyskusji :) chętnie się przyłączę! :)

        • Jasne, kontrowersja przyciąga i jak najbardziej to rozumiem. Mnie najbardziej ciekawi wątek kryminalny, a te dodatkowe romanse mogłyby równie dobrze zniknąć z serialu ;)
          Sedno sprawy tkwi w tym, by właśnie również i nastolatki zdawałyby sobie sprawę z tego, że taki serial to lekka rozrywka a nie poważne kino, z którego można coś wartościowego wyciągnąć :D

          Tak czy inaczej, nadrobiłam całość serialu, jestem na bieżąco i powiem tylko tyle - WOW! ;) :D

  • MS

    Mnie najbardziej denerwuje to, że ten serial nie skończył się dwa(?) sezony temu. Nie widzę sensu wymyślania na siłę nowych wątków - jestem na bieżąco i załamuję się z każdym kolejnym odcinkiem.

    • Już bardzo niedługo będę ostatecznie na bieżąco i też czuję, że trochę zaczynamy się kręcić w kółko ;)

  • Rinko

    Wysiadłam po trzecim odcinku, ale książki są świetne. Naprawdę, o wiele lepsze. Ezra i Aria mnie irytują, tak samo jak ciebie. Pozostałe punkty trochę, ale mniej. Jedyne co uważam za normalne, to kawa. Może jestem nienormalna, ale kawę piję gdzieś od 11 roku życia, więc pijące 17-latki nie są dla mnie dziwne :).

    • Wiesz, ja też tą kawę piłam ;) Po prostu może niekoniecznie trzeba by tak ją wielbić w serialu dla młodzieży :D

  • Magda

    Ja ten serial włączam sobie na tzw. odmóżdżenie, tak samo miałam z Pamietnikami wampirów. Fajnie jest wrócić do takich błahych problemów i życia nastolatek. Niestety tego typu seriale są bardzo ale to bardzo przewidywalne. Np. scena na cmentarzu gdzie wszystkie te kretynki wlazły do grobowca no brawa dla nich na pewno nikt za nimi nie zamknie włazu. Zaczął się nowy sezon i nie zaczne go oglądać dopóki się nie skończy :D

    • To idealny tytuł na trochę bezmyślne oglądanie, popieram i sama go stosuję często jako tło chociażby do malowania paznokci :D

      Są dziewczyny czasem tak beztrosko głupiutkie, że to aż boli ;) Cóż jednak zrobić, człowiek się wciągnął i ciężko odpuścić teraz!

  • Jeszcze nie oglądałam tego serialu, chociaż bardzo mnie kusi - jednak najpierw chcę przeczytać książki. ;) Czytając to co napisałaś już wiem, że choćby relacje rodziców z dziećmi i ciągłe zmiany ubrań będą mnie denerwować, ale teraz już mogę się tylko miło zaskoczyć ;)

    • To takie drobnostki i pisane z dość dużym przymrużeniem oka ;) Wątek kryminalny jest wciągający choć dziewczyny bywają czasem beztrosko głupiutkie :D

  • gosc

    Mnie te rzeczy nie irytują, a niektóre wydaja sie całkiem normalne np. nieobecność rodziców,wiadomo , ze coraz więcej się pracuje. Zresztą serial jest przede wszystkim skierowany do odbiorcy amerykańskiego. Kofeinę ma tez czekolada, herbata itd. w wielu krajach juz dzieci pija kawę na śniadanie. http://dzieci.pl/kat,1024255,title,Czy-pozwalac-dziecku-pic-kawe,wid,14235990,wiadomosc.html?smgputicaid=612ee6

    • Jasne, ale tych rodziców nie ma nigdy :D Oni wręcz rzadko kiedy są niezależnie od tego, jaka jest pora dnia ;)

      Niezależnie od tego, co dzieje się w wielu krajach nie jestem zwolenniczką kawy ani kofeiny. Herbat też nie pijam, a colę w bardzo małych ilościach. Jestem więc uargumentowaną i czynną przeciwniczką ;)

      • Marysia

        Jeśli chodzi o rodziców, to może producenci oszczędzają :P za każdy dzień aktora spędzony na planie trzeba słono zapłacić przy takim serialu, czy ma rolę mówioną czy kręci się i macha do córki na pożegnanie, musi być obecny cały dzień zdjęciowy.

  • Ja od jakiegoś czasu oglądam Plotkarę i widzę tu sporo wspólnych mianowników. Co zrobić - jakie czasy, taka „Moda na sukces” ;)

    • Oj, Plotkara to mnie swego czasu tak od siebie odrzuciła, że do tej pory nie potrafię wrócić :D Ale jeszcze nadrobię, z ciekawości ;)

  • hasita86

    Ale to nastolatki z bogatych rodzin, przynajmniej na to wygląda, więc można to sobie jakoś wyjaśnić. Plus najbardziej irytujące w chwili obecnej są główne bohaterki + sama Alison :D

    • Właśnie nie wszystkie. Rodzice Arii chociażby to raczej klasa średnia, żadni bogacze ;) Alison przechodzi samą siebie już :D

      • hasita86

        Widocznie w Stanach rozwiedzione dzieci mają lepiej ^^ O i zauważyłam, że o ile na początku lubiłam Spencer, tak teraz też zaczęła mnie irytować ;-)

        • Hehe, możliwe! :D

          Mam podobne odczucia co do niej, może więc to zamierzone działanie? ;)

          • OLGAW

            Ale Spencer jest tym dzieckiem którym najbardziej interesują się rodzice, mimo, że to bogacze - prawnicy. Arii rodzice są rozwiedzeni i ja też znam takie przypadki, że rodzice po prostu się tym dzieckiem nie interesują za bardzo i w wielu rodzinach jest podobnie więc to mogłabym ując za życiowe ;-) U Hanny jej mama to mama-przyjaciółka co też jest inne , a w pierwszych sezonach rodzice tej pływaczki też sie o nie martwią ;-) więc uważam , ze to jest dość ‚życiowe’ podejscie do tematu rodzice a dzieci , bo też nie mogło być tak, żeby rodzice byli z nimi 24 na dobę bo to jest niemożliwe ;-)

          • Wiesz, jak wspominałam w tekście, ta moja szóstka irytacji to z lekkim przymrużeniem oka jest pisana ;) Sporo więc wyolbrzymiania popełniłam! :)

          • hasita86

            Generalnie tymi dziewczynami się średnio kto interesuje ^^ No chyba, że policja :)
            Ja się najbardziej wkurzam (na siebie), że ten serial jest tak niesamowicie irytujący w CAŁOŚCI, a go oglądam… Grrr

          • Dokładnie, w szkole też tak przemykają bez większego zwracania na siebie uwagi!

            Nie da się tego nie oglądać już jak się człowiek wciągnie :D Też mnie to denerwuje, ale śledzę i czekam na kolejne „szoki”.

            Przez sporą część odcinka akompaniuje dziewczynom słowami w stylu „O, wow”, „Niemożliwe”, „I co teraz?!”z delikatnie powiedziawszy sarkastycznym zabarwieniem ;) Oraz oczywiście nie można zapomnieć o wielkim przerysowanym wyrazie zaskoczonej twarzy :D

          • hasita86

            Te wielkie oczy Arii i rozdziawione usta :D :D :D

          • Dokładnie! :D

  • Daga

    Nie wiem na jakim etapie serialu jesteś, ale co do punktu 1… Nie będę zdradzać ;)

    Wpis świetny, sama bym tego lepiej nie ujęła :)
    Pozdrawiam!

    • Nie zdradzaj, bo jeszcze trochę odcinków mi brakuje do bycia na bieżąco ;) Ale nadrabiam i teraz jestem jeszcze bardziej ciekawa :D!

      Dzięki piękne i również pozdrawiam :)

  • Karina

    mimo nerwów z powodów między innymi przez Ciebie wymienionych, serial pochłonęłam bardzo szybko : ) lubię tę tajemnicę.

    no, ale nie mogę się z Tobą nie zgodzić! mimo mojej miłości do kofeinowego napoju, muszę stwierdzić, że kawy jest tam zdecydowanie za dużo!

    • Kawa, kawa, kawa :D ;)

      Kryminalny wątek jest bardzo wciągający i nie odpuszczam właśnie dzięki niemu!

  • Marta

    Hahahhahah, dobrze to ujęłaś :) Właśnie obejrzałam najnowszy odcinek.
    Ale nie zgodzę się z tą obsesją co do wyglądu. Może na początku tak było (głównie Hanna starała się udowodnić, że przeszła metamorfozę), ale moim zdaniem teraz jest wręcz odwrotnie - po wszystkich perypetiach jakie je spotykają, coraz mniej zwracają uwagi na takie ‚przyziemne’ rzeczy jak wygląd :)

    • To prawda, im dalej w las tym mniejsze jest przywiązanie do wyglądu. Ale mocno rzucało się w oczy na początku, a że ja oglądam maratonem serial to utkwiło mi w pamięci bardziej niż gdyby oglądała regularnie zaraz po premierze każdego odcinka ;)

      • Marta

        ja też obejrzałąm 2 sezony na raz, bo mimo wszystko serial baaardzo wciąga :)
        P.s Jak dla mnie Spencer to najlepsza postać :)

  • Też oglądam. Mam często wrażenie, że raczej z przyzwyczajenia niż z miłości. Jest wiele elementów, które mnie w nim drażnią. Własnie przede wszystkim to, że wszystko się kręci wokół tych czterech dziewczyn. Same dochodzą do wniosków, do których nie mogą dojść federalni o.O Tylko właśnie z jednej strony ten serial mnie drażni, a z drugiej nadal go oglądam… Błędne koło.

    • One są lepsze od całego zastępu policji, rodziców i służb specjalnych :D ;)

  • LaFourmi

    wątek związku Ezry i Arii jest najlepszym w serialu, mam nadzieję, że wrócą do siebie! :)

  • Justyna

    Też oglądam serial dla odmóżdżenia i kilka kwestii bardzo mnie drażni. Dziewczyna budzi się rano i jest idealnie pomalowana. Ok, niech je pomalują, ale kreski i inne rzeczy wyglądają bardzo sztucznie.
    Co do punktu 1. Ezra pewnie miał 24-25 lat, więc tragedii nie ma :)
    Obejrzyj do końca. Dla mnie każdy kolejny odcinek jest coraz bardziej absurdalny :|

  • Mnie irytuje chodzenie po domu w kozakach… No hej, taka stylizacja jest już zdecydowanie przegięciem. :-)

    • Haha, no jak to - to Ty nie chodzisz po domu w kozakach albo szpilkach? Ja trzymam je tuż przy łóżku :D ;)

  • Pingback: TOP Miesiąca Filmy, Seriale, Książki - Czerwiec | Vel()

  • pretty

    Zwróć uwagę, że to są Stany Zjednoczone, tam wszyscy ubierają się w ton szmat jak to nazwałaś. Tam wszystko jest tańsze a oni więcej zarabiają. A po drugie to jest serial. To, że w naszym okropnym, smierdzącym, wieśniackim kraju nikt się tak nie ubiera nie znaczy, że to jest jakiś błąd w serialu. Z innymi punktami się zgadzam ale radziłabym najpierw obejrzeć cały serial bo Aria będzie z Ezrą strasznie długo i na pewno się kochają. A to śledztwo nie będzie trwało w nieskończoność tylko będą różne zwroty akcji. Radze najpierw obejrzeć a później oceniać.

    • Z serialem jestem już od jakiegoś czasu na bieżąco i nie zmieniły się moje poglądy po doobejrzeniu nowych odcinków ;) Weź też pod uwagę, że sporo elementów w tym tekście piszę z przymrużeniem oka, nie ma co tak śmiertelnie poważnie go czytać :D
      Nie sądzę by nasz kraj był okropny, śmierdzący i wieśniacki. A już w szczególności nie sądzę by taki był tylko dlatego, że nie wygląda jak na podrasowanym amerykańskim serialu :D
      Śledczy dalej pokazywani są jak dzieci we mgle, zwroty akcji nie robią z nich wcale mądrzejszych ;)
      A Ezra i Aria? Może się kochają, ale to dalej nie zmienia mojego poglądu na temat związków dorosłych mężczyzn z nastolatkami - to naprawdę bardzo zły wzorzec do pokazywania i naśladowania.